Wpis z mikrobloga

Panowie, czy ktoś zaakceptował stan? Wizji braku rodziny, znajomych, braku celu?

Umieram w kawalerce, 32 lata, samotność. A wszędzie szczęśliwi ludzie...

#przegrywpo30tce
  • 37
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@wyjezbolu: nie, ale ja zaczęłem to zmieniać w wieku 20 lat. W efekcie po latach ciężkiej pracy, okupionej potem, krwią i łzami, udało się osiągnąć efekty na tyle dobre, że 30. urodziny świętowałem z dziewczyną, przyjaciółmi, znajomymi oraz rodziną.. I tak się to jakoś kręci do dzisiaj ( ͡ ͜ʖ ͡)
  • Odpowiedz
@wyjezbolu: mam 37 lat, 3 dzieci i dom bez kredytu. Właśnie jestem u żony w szpitalu bo syn najmłodszy miał operacje i dostał goraczki 39 stopni po zabiegu. Wszystkie badania ma w normie. Myślisz że inni ludzie są zawsze szczęśliwi i wszystko jest ok non stop?
  • Odpowiedz
jak to się stało, że zyskałeś znajomych i przyjaciół?


@AndrzejBabinicz: najogólniej rzecz mówiąc: wyszedłem ze strefy komfortu i to na pełnej p-----e. Bez wdawania się w szczegóły: zamiast siedzieć w czterech ścianach - poszedłem w świat, zamiast siedzieć sam - szukałem ludzi, żeby siedzieć z nimi, zamiast katować się w ciszy - zacząłem głośno mówić co mnie boli, zamiast tkwić w pętli schematów i nawyków - zacząłem je przełamywać i
  • Odpowiedz
@AndrzejBabinicz: w podstawówce, a potem byłem sam jak palec; jak na studiach pojawiło się widmo tego samego to je rzuciłem (dopiero później dokończyłem zaocznie) i poszedłem w wir melanżu, pracy, włóczęgi po świecie i szukania przygód. Ale najważniejsze w tym wszystkim jest to, że cokolwiek przeżywałem i doświadczałem to IRL, a nie na forach internetowych, dzięki czemu miałem możliwość obserwowania siebie, ludzi i świata takimi jakimi są, a nie przez
  • Odpowiedz