Wpis z mikrobloga

Zastanawiam się nad zakupem samochodu, powoli nastawiam się czy by tak nie kupić najtańszego z ogłoszenia i za pozostałą kasę porobić wszystko od razu na dobrych zamiennikach, typu hamulce, zawieszenie, rozrząd, osprzęt silnika. "Perełki" są droższe nawet o 10-15k, a jaką mam pewność że serio są perełki? Pojedziemy na stację, wszystko będzie git, a za 20 tys. km będzie np. całe zawieszenie wielowahaczowe do roboty. A środek nic nie mówi, teraz są takie patenty, że cały środek wymieniają, fotele wybebeszają, piorą całą tapicerkę i auto może mieć równie dobrze 250 tys. km, jak i 850 tys. km.
#samochody #motoryzacja

Którym typem kupującego jesteś?

  • Biorę najtańszą ofertę, robię wszystko co się da 42.5% (17)
  • Kupuję droższą ofertę, wierzę że jest zadbany 57.5% (23)

Oddanych głosów: 40

  • 3
  • Odpowiedz
@Tomek3322: to też jest fłupota imo bo te najtańsze na pewno są zajechane i będziesz inwestował w trupa
Imo z ogłoszenia to wgl nie ma co kupować, jak już od od kogoś zaufanego kto miał od nowości albo jako drugi właściciel
  • Odpowiedz
@Tomek3322: blacharka najważniejsza, bo tego łatwo nie naprawisz, jak jest wymienione w ofercie co do naprawy i cena jest odpowiednio niższa to bym temu zaufał, a jeśli po prostu tanie to pewnie wszystko się już sypie
  • Odpowiedz
  • 3
@Kakoq: miałem już wiele chrupków, w tym parę Fordów, teraz nie kupiłbym żadnego z rdzą. Jak rdza zacznie wyłazić, to znak że jest już bardzo źle. Za dużo jest aut, by brać jak leci.
  • Odpowiedz