Wpis z mikrobloga

Kolejny wieczór spędzany na przemyśleniach nad moją żałosną (choć od pewnego czasu polepszającą się) sytuacją. Wśród nieszczęść jakie się na tę sytuację składają jest ojciec alkoholik. Jakby doszukiwać się jakichkolwiek plusów, to jest taki, że sam jestem niepijący, generalnie odczuwam wstręt do alkoholu przez wzgląd na to, co miałem okazję obserwować przez lata w domu. Ojciec czasem potrafi tak zachlać wieczorem, że następnego dnia oskarża mnie o podbieranie jego whisky, "bo on zapamiętał, że było więcej w butelce". Mimo, że oczywiście byłem niewinny, to takie sytuacje bardzo mnie upokarzały i psychicznie dobijały. Dobijała tęsknota za nigdy nie zaznanym szczęściem z normalnego domu, normalnej rodziny, poprostu normalności. Dlaczego inni młodzi ludzie jeżdżą z rodzicami po świecie, a ja patrzę na chlejącego ojca i okazjonalnie jestem oskarżany o kradzież alkoholu?! Atmosfera w domu to atmosfera marazmu i drętwoty, nie dociera do mnie jak można tak żyć. Ci ludzie autentycznie nigdy niczego nie chcieli się dorobić, niczego zobaczyć, niczego przeżyć. Ich widocznie od zawsze zadowalała ta wegetacja. A być może nawet nie jest tak, że cokolwiek ich zadowala, może są już całkowicie pozbawieni uczuć i emocji względem wszystkiego. Umarli duchem, żywi tylko ciałem. Żadnego pędu do czegokolwiek, to jest poprostu nie do pomyślenia. I to rzutuje na kondycję w jakim utrzymane jest mieszkanie. Brud i insekty są dosłownie wszędzie, a matka powiesi jeden lep w kuchni i dla nie sprawa jest załatwiona. Dobrze, że mam tylko kilku znajomych i tylko od czasu do czasu goszczę w czyimś domu, w pięknym, schludnym mieszkaniu i po każdej takiej wizycie odczuwam jedynie palącą zazdrość o tę normalność i bezdenny żal, w jakich warunkach mi przyszło egzystować przez ponad dwadzieścia lat. Jestem u progu, żeby rozpocząć nowy rozdział, ale coś czuję, że te wspomnienia nigdy nie dadzą mi spokoju. Zawsze pozostanie przynajmniej niesmak, że tak musiały wyglądać moje dziecięce, a następnie nastoletnie lata. #alkoholizm #depresja #przemyslenia
  • 4
  • Odpowiedz
@maupishoon: witam w klubie, moi też chcieli przeżyć, a nie żyć, jak robaki. Życzę Ci powodzenia, a wspomnienia zostaną, ważne żeby Cię nie zniszczyły.
  • Odpowiedz
@maupishoon: ciekawy jestem ile masz lat i ile ma lat stary? (nie tak ze złośliwości "ile ty masz lat że takie dziecinne problemy" tylko autentycznie ciekawy).

to zdanie

Mimo, że oczywiście byłem niewinny, to takie sytuacje bardzo mnie upokarzały i psychicznie
  • Odpowiedz
@maupishoon: u mnie tak samo, wyrwalem sie z biedy i alkodomu ale po latach odezwaly sie traumy i musze z nimi walczyc juz gdy sam jestem mezem i ojcem. one zawsze predzej czy pozniej w jakis sposob dadza o sobie znac wiec nie badz zaskoczony
  • Odpowiedz