Wpis z mikrobloga

Pamiętam z 10 lat temu jak jeszcze byłem dość noobem siłownianym, to startowałem z 67kg. Naczytałem się głupot, że masuje się po 2kg na miesiąc i tak dojechałem do 82kg. Efekty możecie sobie wyobrazić ( ͡° ͜ʖ ͡°) ale dumny byłem z siebie. Potem redukcja, zeszło im aż 10kg ale sześciopaka ni ma?? na badaniu tanitą wyszło mi jakoby 12% BF i to był mój punkt odniesienia na lata

Dzisiaj wiem, że wtedy to ja mogłem mieć nawet i 20%, a te badania impendancji są o kant dupy rozbić.

A piszę o tym dlatego, że dopiero teraz widzę ile rzeczywiście wymaga zejście nisko z fatem. Zawsze mi się wydawało to banalne, tylko że ja nadal byłem gruby, a wydawało mi się, że mam tyle mięśnia xD człowiek jednak mocno niedoszacowuje ile tego tłuszczu nosi, póki nie zrobi porządnej obcinki.

#mikrokoksy #dieta #odchudzanie
  • 4
  • Odpowiedz
@uwaga-mowa-nienawisci: Ja za to zrobiłem redukcję życia z 82 do 65 myśląc, że będę docięty jak pierś kurczaka, a tu się okazało, że mimo, że krata już była widoczna, to oponka na brzuchu nie była nawet blisko zniknięcia. Syzyfowa praca, a #!$%@? geny nie pomagają
  • Odpowiedz