3 lipca 2017 roku na Spotted Koszalin ukazał się post, którego treść w... (@Wattson)

3 lipca 2017 roku na Spotted Koszalin ukazał się post, którego treść widzicie na zdjęciu. Informacja o tym, że osoby o "arabskim" wyglądzie próbowały uprowadzić kobietę, zwabiając ją do busa-przymierzalni na koszalińskim targowisku, może wyglądać na pierwszy rzut oka na kolejną niepoważną legendę miejską. Dla jasności jednak zaznaczmy, że nie ma ona żadnego potwierdzenia w faktach - sprawa nie miała dalszego ciągu, nigdy nie udało się znaleźć kobiety, która rzekomo miała zostać uprowadzona.
Nie przeszkodziło to jednak w tym, żeby w przeciągu doby po publikacji post ten udostępniło ponad 14 tysięcy osób.
Razem z rozprzestrzenianiem się tej plotki pojawiały się oczywiście setki rasistowskich komentarzy. Część z nich to kolejne kłamstwa przedstawiające podobne historie, w których miało dochodzić do nieudanych porwań Polek przez osoby wyglądające "arabsko". Niektóre z nich oskarżały o to nawet Romów.
Do tego doszedł standardowy pakiet ksenofobiczno-antyimigrancki, który wszyscy i wszystkie znamy - inwazja dzikich hord, gwałty, Szwecji już nie ma a rodowici Niemcy masowo emigrują do Polski, bo ich kraj już de facto jest kalifatem.
Zwróćmy uwagę, że jedno kłamstwo, które w tym przypadku rozpropagowała redakcja Spotted Koszalin beż żadnego dowodu, doprowadziła do tak skrajnych relacji i tworzenia kolejnych zmyślonych historii a także wysypu skrajnie rasistowskich komentarzy. Nie mamy informacji czy ta zbiorowa paranoja przełożyła się na realną krzywdę osób o "niepolskim" wyglądzie w Koszalinie. Nie zdziwiłybyśmy się jednak gdyby tak było - takie plotki mogą być przyczyną i katalizatorem realnej agresji.
Przykład tego mieliśmy w pierwszych dniach wojny w Ukrainie, kiedy do Polski ruszyły setki tysięcy migrantów ze Wschodu. W efekcie informacji o tym, że na dworcu kolejowym w Przemyślu przebywają oprócz Ukraińców i Ukrainek również osoby z Bliskiego Wschodu i Afryki, które atakują i zaczepiają ludzi; doszło do planowej akcji nacjonalistów i części środowiska kibicowskiego, którzy urządzili w okolicach dworca polowanie na osoby o ciemniejszym odcieniu skóry.
Dużo w tym wszystkim jest o psychologii tłumu i pewnie duża część osób, pragnących zamieść pod dywan takie wydarzenia, właśnie w ten sposób będzie wyjaśniała takie sytuacje. Dla części komentatorów to zawsze jest tylko i wyłącznie wina pojedynczych jednostek a kontekst jest bez znaczenia.
Gdy podczas tzw marszu niepodległości dochodziło do ataków na domy i pojedyncze osoby, to dla wielu skrajnie prawicowych ekspertów nie było to w żaden sposób związane z marszem, jego przekazem ani polityką organizacji, które go tworzyły.
Analogiczna sytuacja ma miejsce tutaj. Przecież całą historię o próbie porwania ktoś musiał napisać. Stworzyć ją łącznie z detalami o sprzedawaniu oryginalnych ciuchów, przymierzalni w busie itd. Co więcej stworzyć w sposób, żeby wzbudziła takie a nie inne reakcje. Co do samych komentarzy to zapewne wiele z nich również było pisanych na zimno, przez osoby, którym zależało na rozbudzeniu rasistowskich demonów.
Tego typu działanie jest charakterystyczne dla skrajnie prawicowych grup oraz partii politycznych. Dzięki stosunkowo niskiemu nakładowi pracy są one w stanie wytworzyć sprzyjający sobie klimat społeczny. Każda taka plotka potencjalnie zwiększa grono ich zwolenników, których nie będzie już potem interesowało, czy cokolwiek z tego co zostało powiedziane było prawdą.
Tym co my możemy zrobić, żeby te prawicowe strategie odnosiły możliwie jak najmniejszy skutek jest prowadzenie szerokiej działalności informacyjnej, uczulającej ludzi na tego typu manipulacje i łatwość, z jaką pozornie niegroźne kłamstwo może być przyczyną realnej tragedii.
W ostatnich latach to bardzo zaniedbana dziedzina, co jest tym bardziej niebezpieczne, że socjotechnika wciąż ewoluuje.
Czasem wystarczy tylko głośne powiedzenie, że kłamstwo jest kłamstwem. Często wydaje się to nam nieistotne, ale lekceważenie ich na dłuższą metę może mieć bardzo poważne skutki.
Na koniec cofnijmy się w czasie. Do Kielc i dnia 4 lipca 1946 roku. Plotka o uwięzieniu przez Żydów małego chłopca doprowadziła do pogromu. Jednego z najstraszniejszych w Polskiej historii, zaledwie rok po pokonaniu III Rzeszy.
W wyniku pogromu zamordowanych zostało 40 Żydów a wielu zostało rannych. Zamordowano także Polaków, którzy stanęli w ich obronie.
Historia o chłopcu była oczywiście kłamstwem. Fikcja, którą ktoś stworzył doprowadziła do realnych zbrodni.
Igranie z nacjonalizmem i rasistowskimi kliszami to igranie z ogniem. I nigdy nie sposób przewidzieć kogo dotknie, gdy już raz zostanie wzniecony.

#neuropa #bekazprawakow #bekazkonfederacji #bekazpodludzi