Wpis z mikrobloga

@TrisssMerigold: kiedyś widziałem jak kot bawiąc się taka myszą przetrącił jej kark, ale ta dalej się motała i próbowała uciekać, a on dawał jej kawałek uciec i ciach, podrzucał do góry, gryzł, szarpał, torturował, finalnie po dobrych 30 minutach rozrywki rozpruł i zostawił. Nawet nie skubnął z niej nic, bawił się tylko. Taki słodki koteczek.
  • Odpowiedz