Wpis z mikrobloga

#przeszedlem "Krew i Wino" przy okazji wbijając platynę w trzecim Wieśku

Perypetie w Toussaint zawsze były w moim osobistym rankingu o połowę półki niżej od "Serc z kamienia". Nie powiem, że bawiłem się źle, ale sama historia (mimo, iż zła nie jest) moim zdaniem to nie ten poziom co pierwszy dodatek. No i mam wrażenie, że więcej tutaj typowego fetchowania (misje z winnicami) i wyrzynania niekoniecznie potworów a tabunów ludzkich przeciwników. No ale to takie moje biadolenie wynikające pewnie ze zmęczenia materiału.

Jak z platyną? W "Krwi i Winie" znacznie mniej aczków miałem do odhaczenia po pierwszym przejściu. Zabicie goliata strzałem z kuszy, złe zakończenie, arcymistrzowskie schematy czy zebranie talii Skellige.

Czy aczki są problematyczne, nawet jeśli się je rozplanuje? Niespecjalnie. Jedyna kwestia to zaczęcie zbierania talli od Bażanciarni (czytałem, iż w momencie rozpoczęcia turnieju nie da się już wyrwać stamtąd karty, wiec profilaktycznie zacząłem tam). Same zbieranie talii o wiele prostsze bo przeciwnicy zaznaczeni na mapie.

A jak sobie radziłem z tymi najrzadszymi aczkami?

1. Zabij 50 przeciwników - ludzi, elfów, krasnoludów lub nizołków - strzałem w głowę z kuszy - najbardziej czasochłonne, ale zacząłem jego realizację już w podstawce i cisnąłem przez całą podstawkę i dodatki. Wpadło mniej więcej w połowie ostatniego dodatku
2. Zabij 10 przeciwników, wyrzucając ich w powietrze Znakiem Aard - jest do tego świetne miejsce na Skellige, gdzie przeciwnicy się respią. 5 minut i gotowe.
3. Za pomocą Znaku Aksji zmuś przeciwnika do zabicia innego przeciwnika. Zrób to 20 razy - wpadło już w podstawce, podobnie jak pierwszy - pamiętałem, żeby je robić regularnie
4. Nałóż na przeciwnika równocześnie: krwawienie, zatrucie i podpalenie. Zrób to 10 razy - znalazłem cyklopa na 30tym poziomie na Skellige, który respił się po medytacji. Pokonanie go 10 razy przy użyciu bełtów rozrywających i petard nie nastręczyło wielkich problemów.
5. Wygraj rundę gwinta osiągając przynajmniej 187 punktów - talia potworów oraz podwojenie punktacji. Nie wpadło od razu, ale też nie nastreczyło wielkich problemów

Sama platyna w Wieśku 3 jest dość przyjemna, podobnie jak sama gra, jeśli wcześniej rozplanujemy sobie co trzeba robić, czego nie wolno pomijać. W taki sposób jest ona praktycznie do zrobienia za pierwszym podejściem, ale optymalnie i na mięciutko robić to najlepiej przy przechodzeniu gry po raz drugi. Pierwszy wyżej wymieniony aczek jest może ciut grindziarski, ale każdy z Nas spokojnie znalazłby grę, gdzie aczki zdecydowanie bardziej dają po dupie.

Przeszedłem 2 razy Wieśka 1, dwa razy Wieśka 2 (raz po stronie Roche'a, raz po stronie Iorwetha) i dwukrotnie Wieśka 3. Zostało mi jeszcze przejść "Wiedźmińskie Opowieści" po raz drugi. Ale to w swoim czasie :)

#gry #grypc #grykomputerowe #wiedzmin #wiedzmin3
John_Doenut - #przeszedlem "Krew i Wino" przy okazji wbijając platynę w trzecim Wieśk...

źródło: plt

Pobierz
  • 6
  • Odpowiedz
  • 1
@poorepsilon: To chyba ten pierwszy opisywany przeze mnie aczek. W drzewku umiejętności można wykupić zdolność, która sprawia, że przy strzelaniu z kuszy czas spowalnia. Wtedy jest o wiele prościej :)
  • Odpowiedz
  • 1
Sama platyna w Wieśku 3 jest dość przyjemna, podobnie jak sama gra, jeśli wcześniej rozplanujemy sobie co trzeba robić, czego nie wolno pomijać.


@John_Doenut: no właśnie imo jedynym minusem tej platyny jest to, że z kartami jest problem jak się nie zagra podczas tej misji fabularnej na balu i ja miałem jeszcze problem w sercach z kamienia jak w złej kolejności zrobiłem te aktywności na weselu i mi nie wpadło trofeum,
  • Odpowiedz
  • 0
@Anon_daru: Też powiem szczerze, że doceniłem bardziej :)

Ja akurat pilnowałem od początku tej platyny wszystkiego co mogłoby pójść nie tak. W samej podstawce pokopiowałem sobie listy graczy gwinta i pokonanych odhaczałem.

Sama platynka jest przyjemna tylko wymaga przygotowań i właśnie pilnowania :)
  • Odpowiedz