Wpis z mikrobloga

@frugASS: nie wiem skąd to powszechne wyobrażenie, że indyjskie tutoriale są takie przydatne.
Niezrozumiały akcent i tłumaczenie na zasadzie "wysłuchaj i zapamiętaj".
  • Odpowiedz
nie wiem skąd to powszechne wyobrażenie, że indyjskie tutoriale są takie przydatne.

@Stephano: też kiedyś jarałem się hinduskimi tutorialami

jak miałem 13 lat i nie potrafiłem sam programować a hindus podawał jak na tacy rozwiązanie, gówniane ale działało.
  • Odpowiedz
@Stephano: Dokładnie to!
Dochodzi jeszcze zalanie rynku wtórnymi filmikami i złe opisy, przez co ciężko wyszukać to czego potrzebujemy.

A jeśli o software chodzi, to połowa opiera się na jakichś nieznanych plikach dodanych w opisie do ściągnięcia.

O wiele lepsze są tu anglojęzyczne elektrody jakieś, gdzie jeden stary informatyk próbuje naprawić coś drugiemu 50latkowi. Co prawda trzeba się przeczołgać przez 5 stron logów wklejonych na forum i cytowanych w pełni w odpowiedziach, ale przynajmniej się wie o
  • Odpowiedz
@Stephano: Nie chodzi o to, że są wyjątkowo przydatne, a bardziej o to, że w ogóle są. Czasami w yt wpisuje się jakiś totalnie niszowy problem i wtedy ratunkiem jest ten jedyny filmik jakiegoś hindusa z 150 wyświetleniami.
  • Odpowiedz
@frugASS: najbardziej irytuje jak odpalasz tutorial a tam gościu gada coś w tym stylu:

(Po przydługim intrze z za głośną muzyczką) No siema, dzisiaj pokażę wam jak zrobić to co chcesz zrobić. Długo mnie nie było, sporo spraw na głowie, inny youtuber z którym miałem zrobić colab coś się ociąga, niedługo wrócę do kontynuowania serii która cię zupełnie nie interesuje, już mam nagrany docinek ale chciałbym dorzucić coś ekstra od
  • Odpowiedz