Wpis z mikrobloga

Wyszłam tylko na chwilkę na targ kupić truskawki i uratowałam* dwa ptaszki ʘvʘ


Młoda piegża darła się w piwnicy, widocznie wleciała na klatkę przez otwarte drzwi, a potem nie umiała znaleźć wyjścia. Zagoniłam ją w kąt, złapałam (dziobnęła mnie w palec XD) i wypuściłam koło bloku. Od razu poleciała na drzewa, więc raczej wszystko z nią ok.
A potem zobaczyłam po drugiej stronie ulicy jerzyka czołgającego się po chodniku. Nie zwróciłabym na niego uwagi gdyby nie kawka, która skakała koło niego i krakała. Nie wiem czy chciała mu pomóc (myśląc że to jakaś młoda kawka) czy go atakowała (bo wyglądało to trochę tak jakby go przeganiała z chodnika na ulicę prosto pod nadjeżdżające samochody, żeby potem móc zjeść trochę padliny XD). Podniosłam go, obejrzałam skrzydełka, zdjęłam mu z pleców strzyżaka i pomogłam wystartować. Odleciał bez problemu. #czujedobrzeczlowiek

* niby uratowałam, ale przy okazji zaburzyłam równowagę w ekosystemie, oszukałam ich przeznaczenie i nie pozwoliłam na naturalną selekcję, może ktoś by się najadł rozjechanym jerzykiem, może słabsze jednostki powinny się same wyeliminować, może nie powinnam była im pomagać? ehh

#ptaszkowpis #ptaki

zdjęcie niepowiązane, ale małe kawki są urocze, prawda? ()
Lenalee - Wyszłam tylko na chwilkę na targ kupić truskawki i uratowałam* dwa ptaszki ...

źródło: DSC01974

Pobierz
  • 20
  • Odpowiedz
  • 3
@Corvus_Frugilagus: Tak tak Panie Gawron, wszystkie są ( ) Ale kawki mają w sobie coś takiego nieporadnego, w porównaniu do gawronów dostojnie kroczących po trawie, kawka to taka trochę opóźniona młodsza siostra xd
  • Odpowiedz
  • 3
@Corvus_Frugilagus: Sroki to mordercy, widziałam kiedyś jak dwie sroki zaatakowały dzwońca i nawet go nie zjadły tylko zostawiły takiego podziobanego () No wiem, prawo dżungli, ale i tak jakoś za nimi nie przepadam.
Szkoda że nie udało Ci się nagrać, zawsze najlepsze momenty uciekają, trzeba by było non stop nosić w dłoni włączony aparat, a i tak często zanim się wyceluje i złapie ostrość to już
  • Odpowiedz
@Lenalee Aktualnie poluje na gawrony by je uchwycić aparatem.
Mam parę takich miejscówek, mam całkiem w porządku aparat w telefonie, zmienię sobie zdjęcie w awatarze.

Btw, znasz książke "Umysł kruka" Bernarda Heinricha. Polecam, bardzo przyjemnie się ją czyta.
  • Odpowiedz
  • 2
@Corvus_Frugilagus: Ta jest słodka, bo wychowana wśród ludzi i rozpieszczana od małego, dzikie sroki są agresywne. Boję się ich odkąd zobaczyłam video jak sroka dziobnęła jakąś dziewczynę w oko ()
Dziękuję za polecajkę co do książki, na pewno przeczytam. Szkoda że u mnie jest mało kruków, muszę się wybrać na pola na obrzeżach miasta, tam prędzej jakiegoś spotkam.
Powodzenia na polowaniu na gawrony (
  • Odpowiedz
@Lenalee: Ja kilka tygodni temu uratowałem trzy małe pokrzewki czarnołbiste, robiąc coś, czego zwykle się nie robi, czyli przenosząc podloty... Cała trójka, już trochę latająca, znalazła się po zmroku na podjeździe, bez praktycznie szans przeżycia do rana. Tak ad hoc podejmując decyzję to umyłem ręce, by maksymalnie pozbyć się zapachu i narwałem kilka większych liści z ogrodu, by nie brać ich bezpośrednio. I w tym przypadku najpewniej się powiodło, gdyż mieliśmy później przez kilka dni całą rodzinę pokrzewek w ogrodzie, a właściwie dwie, tylko ta druga w innym miejscu plus mniej wrzaskliwa.
A a propos tej piegży miałem kiedyś trochę analogiczną sytuację na mojej alma mater, że do hallu wleciała wróblica i próbowała się wydostać przez przeszklone drzwi i szyby. Obawiając się, że się rozbije, zdjąłem koszulę i na oczach kilkudziesięciu osób, w tym moich studentów, biegałem w negliżu po korytarzu, szczęśliwie szybko udało mi się złapać ptaszka i wynieść.

niby uratowałam, ale przy okazji zaburzyłam równowagę w ekosystemie


@Lenalee: A niee - miejska kawka żarcie bez problemu znajdzie, zwł. o tej porze roku, czymś innym natomiast jest odganianie (choćby odruchowe i nieprzemyślane) np. krogulca zimą od karmnika, to to faktycznie ambiwalentne
  • Odpowiedz
  • 1
@tigletpilesarus: Super że te pokrzewki trafiły na Ciebie i że mogłeś im pomóc zachowując ostrożność. Najgorzej jak ludzie bezmyślnie zabierają podloty do domu, a potem wrzucają zdjęcie takiego malucha w kartonie i dopytują czym go karmić. Zero wyobraźni, bo ptak wychowywany w domu nie poradzi sobie później na wolności.

Kawki są bardzo inteligentne. Kiedyś jedna przylatywała do mojego karmnika przez kilka kolejnych zim. Oswoiła się na tyle, że pukała dziobem w ramę okienną i po otwarciu okna wlatywała do pokoju, siadała na oparciu krzesła i czekała aż nakarmię ją twarogiem xD
Szkoda że już nie przylatuje.

Idealne porównanie gawronów, dokładnie
  • Odpowiedz
wrzucałam na mirko sójkę która miaucze


@Lenalee: To chyba nie aż tak rzadkie zjawisko - latem 2016, kiedy po moich okolicach pałętało się trochę więcej kotów niż obecnie, usłyszałem w koronie wysokiej lipy miauczenie. Już bywały sytuacje, że trzeba było pomagać kotom zejść z drzewa (do sąsiadów kilkanaście lat temu przyjechała straż pożarna z drabiną i ściągali kota z ponad 20-metrowego świerka srebrnego), no ale ten akurat "miauczący kot" dość
  • Odpowiedz
  • 1
@tigletpilesarus: Od trzech lat polowałam żeby nagrać tę sójkę i dopiero w tym roku mi się udało, bo za każdym razem jak ją słyszałam zza okna to zanim złapałam za aparat już przestawała miauczeć albo po prostu nie było jej widać, a chciałam ją złapać na gorącym uczynku.
Słychać że nie jest to prawdziwy kot, bo każde miauknięcie brzmi tak samo, koty wydają różne dźwięki, a sójka nauczyła się jednego odgłosu i brzmi jak zacięta płyta. Ale ten kocur chyba się nabrał, bo rozglądał się co tak miaucze xD

Tak tak, pamiętam, pisałeś o Cipcip-ie, Mysiu i Rudim pod moim wpisem o bażancie na drzewie ^^ Gdybym mieszkała w domu pod lasem to też pewnie miałabym tymczasowe mini zoo na utrzymaniu.

Z wróblem
Lenalee - @tigletpilesarus: Od trzech lat polowałam żeby nagrać tę sójkę i dopiero w ...
  • Odpowiedz