Wpis z mikrobloga

Kupiłem sobie robota sprzątającego, bo nawet biedota jak ja ma prawo do wytchnienia i luksusu. Wziąłem najtańszy model, marka No Name, bo na droższy mnie nie stać, a kawalerkę mam małą. I okazał się trochę problematyczny. Jeździ w jedno miejsce kilka razy, a w niektóre w ogóle, nie może przejechać przez progi, chociaż są bardzo niskie. Muszę go przestawiać między pomieszczeniami. Czasami obraca się w kółko, po czym pewnie twierdzi, że robota skończona i się wyłącza. Na pewno nie zostawionym go samego, bo bałbym się, że dojdzie do zwarcia i pożaru, jak gdzieś się zaklinuje.

Nie jest zupełnie bezużyteczny, bo zbiornik na kurz był całkowicie pełny. Ale ogólnie jest to trochę uciążliwe go pilnować. Niby jedną fizyczną czynność mam z głowy, ale za to mam na głowie pilnowanie, czy wszystko jest z nim ok. To trochę uciążliwe.

#zalesie #technologia #robotsprzatajacy
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach