Wpis z mikrobloga

@farsa9: jak kupowałem mieszkanie to była spoko babeczka, wszystko wytłumaczyła, odpowiadała na telefony/maile, angażowała się i przygotowywała wszystko żeby transakcja przebiegła sprawnie. Nie pobrała żadnej prowizji ode mnie jako kupującego.
Teraz zadzwoniłem na nr z ogłoszenia ws. garażu na sprzedaż. Przyjeżdża jakiś ancymon, otwiera mi garaż i mówi, że 5k chce za swoją "ciężką pracę" xD
Do tego jeszcze od razu mi przedstawił plan, że będzie swojego klienta (właściciela garażu) ciągnął
  • Odpowiedz