31 lv here, może to wynik mojego ubytku IQ związanego z #!$%@? metali ciężkich za gówniaka, ale dopiero dzisiaj obejrzałam video popularnonaukowe, które naświetliło mi temat zatrucia ołowiem w dzieciństwie. Tata był (i do teraz jest) wędkarzem, kiedy byłam mała (ok. 3-5 lv) to jego akcesoria wędkarskie walały się po całym mieszkaniu (nawet haczyki, nie chcę gadać ile razy stary musiał mi cęgami wyjmować je z palców u stóp (╯°□°）╯︵┻━┻), w tym ołowiowe ciężarki. Od zawsze miałam dziwny odruch gryzienia i żucia niejadalnych rzeczy, a te ciężarki dla dzieciaka takiego jak ja miały "ciekawy, metaliczny smak i konsystencję" no i niestety trochę się tego nażarłam. Rodzice tylko raz znaleźli jakąś kulkę ze śladami moich zębów, ale tylko #!$%@? się w stylu "TY TO WSZYSTKO GRYZIESZ, JAK JAKIŚ PIES! NIE WOLNO!", jakby nie zdawali sobie sprawy, że to jest #!$%@? jedna z najgorszych trucizn dla organizmu dziecka i powinni zabrać mnie do lekarza. Od tamtego czasu raczej uchodzę za osobę, której wciąż coś dolega. Mentalnie na dnie, zdiagnozowane ciężkie zaburzenia osobowości, brak siły fizycznej na cokolwiek odkąd skończyłam 26 lat, długie spanie, non stop jakieś problemy gastryczne no i ostatnio zaczął się uwidoczniać najbardziej charakterystyczny dla zatrucia ołowiem objaw. Mam wczesne objawy paradontozy, ale zęby, które wyłaniają się spod dziąseł są czarne jak smoła, część dziąseł również zmieniła kolor. Badanie krwi tutaj #!$%@? da, potrafi wykryć świeże zatrucie ołowiem. Ja prawdopodobnie cierpię na przewlekłe. Kolega coś wspomina o toksykologi. Nieważne czy prywatnie, czy NFZ, potrzebuje wskazówek, co ja mam zrobić, żeby to na szybko zdiagnozować, bo przez tą niewiedzę nie mogę spać. Dzięki za każdą wskazówkę.
@Pentylion: Bardziej szedł na ilość niż na rozmiar (ostatnio się chwalił, że sobie załatwił pierwsze miejsce w zawodach samymi płotkami (✌ﾟ∀ﾟ)☞). Tak czy siak ma tyle trofeów z zawodów u siebie na chacie, że musiał sobie ostatnio zainstalować kolejną półkę długości ściany XD Jak czytam pastę o wędkarzu, to dosłownie widzę w niej swoje realia.
Kurde, tak teraz sobie czytam tego mojego posta i serio brzmi jak jakiś remix pasty o wędkarzu XD Przepraszam za mój naturalny, heheszkowy ton, ale to naprawdę poważna sytuacja.
@fhgd: już ja dobrze wiem, ile miesięcy będę musiała czekać, w przypadku NFZ. Weźmy pod uwagę ortopedyczną przypadłość jaką zdiagnozowano u mnie ponad pół roku temu. Zespół cieśni nadgarstka. Terminy oczekiwania do ortopedy były tak odległe, że wszystkie wizyty do operacji wyłożyłam prywatnie. Szczęśliwie operacja czekała na mnie w ciągu "tylko" czterech miesięcy.
31 lv here, może to wynik mojego ubytku IQ związanego z #!$%@? metali ciężkich za gówniaka, ale dopiero dzisiaj obejrzałam video popularnonaukowe, które naświetliło mi temat zatrucia ołowiem w dzieciństwie. Tata był (i do teraz jest) wędkarzem, kiedy byłam mała (ok. 3-5 lv) to jego akcesoria wędkarskie walały się po całym mieszkaniu (nawet haczyki, nie chcę gadać ile razy stary musiał mi cęgami wyjmować je z palców u stóp (╯°□°）╯︵ ┻━┻), w tym ołowiowe ciężarki. Od zawsze miałam dziwny odruch gryzienia i żucia niejadalnych rzeczy, a te ciężarki dla dzieciaka takiego jak ja miały "ciekawy, metaliczny smak i konsystencję" no i niestety trochę się tego nażarłam. Rodzice tylko raz znaleźli jakąś kulkę ze śladami moich zębów, ale tylko #!$%@? się w stylu "TY TO WSZYSTKO GRYZIESZ, JAK JAKIŚ PIES! NIE WOLNO!", jakby nie zdawali sobie sprawy, że to jest #!$%@? jedna z najgorszych trucizn dla organizmu dziecka i powinni zabrać mnie do lekarza.
Od tamtego czasu raczej uchodzę za osobę, której wciąż coś dolega. Mentalnie na dnie, zdiagnozowane ciężkie zaburzenia osobowości, brak siły fizycznej na cokolwiek odkąd skończyłam 26 lat, długie spanie, non stop jakieś problemy gastryczne no i ostatnio zaczął się uwidoczniać najbardziej charakterystyczny dla zatrucia ołowiem objaw. Mam wczesne objawy paradontozy, ale zęby, które wyłaniają się spod dziąseł są czarne jak smoła, część dziąseł również zmieniła kolor.
Badanie krwi tutaj #!$%@? da, potrafi wykryć świeże zatrucie ołowiem. Ja prawdopodobnie cierpię na przewlekłe. Kolega coś wspomina o toksykologi. Nieważne czy prywatnie, czy NFZ, potrzebuje wskazówek, co ja mam zrobić, żeby to na szybko zdiagnozować, bo przez tą niewiedzę nie mogę spać.
Dzięki za każdą wskazówkę.
Komentarz usunięty przez autora Wpisu
Hmmm dlaczego? Przy przewlekłym nie ma go już we krwi?
To pewnie bardziej sprawa dla jakiegoś doktorka z uczelni co pracuje przy badaniach z takimi sprawami czy lekarza toksykologa
Ale może się mylę
A włosy się wymieniają (wypadają i rosną nowe), więc też nie ma pewności czy coś by wyszło
No i ostania sprawa - jeśli to byłoby stare zatrucie i nie ma już we krwi, to czy w ogóle można coś z tym zrobić