@pieknylowca: a pewno pójdzie na "nauki o zdrowiu" albo inne zdrowie publiczne, byle tylko mieć papierek. Odpowiednik scrum mastera bądź marketingu i zarządzania xD
@pieknylowca: @zyjdajzyc1 nasrane macie czy co? Normalniee sie emocjonuje ktoś przed sesją która na ich etapie życia jest wyzwaniem, jak dla maturzystów matura czy dla przedszkolaków sprawdzian z szlaczków
@pieknylowca: beka to jest z tych ludzi co wrzucają jakies cringowe materiały na sociale i robią to bo liczą że będą sławni i będą na tym zarabiac. A druga beka z ludzi którzy to oglądają, chyba jednak najwieksza.
, jak dla maturzystów matura czy dla przedszkolaków sprawdzian z szlaczków
@grand_khavatari: ja sie tak matura nei stresowalem jak niektorymi sesjami, moze dlatego ze czulem ze #!$%@? bedzie z tych studiow z moim uposledzeniem dyscypliny
@grand_khavatari: jak sie emocjonuje to nie pisze się przeważnie wysrywów, że będzie się pierwszą lekarką w rodzinie ... tylko typu mam stres, trzymajcie kciuki albo inne pierdołī... więc białorycerzu nie pultaj się ..
@zyjdajzyc1: To się nazywa, motywacja. Wiadomo ze nie da się przejść przez takie studia napędzając się nagłym przypływem ambicji. Ułamek procenta ludzi czuje potrzebę altruistycznego pomagania ludziom na tyle silną by dawać z siebie wszystko ale większość motywuje zewnetrzna obietnica pieniędzy, prestiżu, zadowolenia rodziny, dumy czy udowodnienia czegoś światu.
I to jest całkowicie w porządku bo tutaj nie ma drogi na skróty. Dalej musisz siedzieć przed książką dziesiątki tysięcy godzin,
@pieknylowca: ja #!$%@? znowu te rolki z instagrama, tam każda ma najgorzej i najciężej, a jedyne co robi to się uczy i wrzuca rolki, ciekawe co by było jakby jeszcze musiała pracować jak normalni ludzie, olaboga
@pieknylowca: no łatwa to chyba nie jest xD Nie wiem po co ludzie postują takie gówno, ale nie oszukujmy się - wykuć to czego uczą się na medycynie, nauczyć się, zdać a potem zostać lekarzem to optymistycznie potrafiłoby kilka procent społeczenstwa. A jak dziewczyna jest jeszcze z rodziny, gdzie nie było nikogo z wykształceniem wyższym-poważnym to jest to jak najbardziej powod do dumy choć wymaga pracy/nauki. Nie
@zyjdajzyc1: tu chyba nie chodzi o wywołanie bólu dupy a o sprawienie, żeby ktoś był z niej dumny bo, ten ktoś czy tam ktosie sami nie dali rady gdzieś dojść.
@LifeReboot: Nie zdajesz sobie sprawy, jakie dzbany potrafią studiować na kierunku lekarskim - po pół roku nauki nie pamiętają np. budowy kręgosłupa, obszarów zaopatrzenia tętnic wieńcowych, nie rozumieją zasad działania buforów równowagi kwasowo-zasadowej organizmu. Nie chciałbym być ich pacjentem za żadne skarby. Poza tym, na medycynie nie wystarczy wykuć - trzeba wiele rzeczy zrozumieć (choćby mechanizmy w patofizjologii), być obdarzonym wyobraźnią przestrzenną (struktury anatomiczne), posiadać zdolność kojarzenia faktów, szeroki światopogląd
Dalej musisz siedzieć przed książką dziesiątki tysięcy godzin, poświęcasz gigantyczny fragment najlepszych lat życia
@jamajskikanion: O ile zgadzam się z generalną linią Twojej argumentacji, o tyle dziesiątki (liczba mnoga) tysięcy godzin i "gigantyczny fragment najlepszych lat życia" to chyba jednak lekka przesada. 10 tys. godzin to 416 dni i 16 godzin. Zakładając siedzenie nad książkami przez bite 8 godzin co dzień daje to 3,5 roku systematycznego wkuwania. Zatem (choćby) dwie
@Hi_Lo_Hi: teoretycznie tak, jednak zapominasz ze nauka na takie studia często zaczyna się duzo wcześniej. Faktycznie liczba może być lekko przesadzona jednak wcale nie tak bardzo jak sie wydaje.
@Tajlosfit: tak, i wale do nich konia
@grand_khavatari: ja sie tak matura nei stresowalem jak niektorymi sesjami, moze dlatego ze czulem ze #!$%@? bedzie z tych studiow z moim uposledzeniem dyscypliny
I to jest całkowicie w porządku bo tutaj nie ma drogi na skróty. Dalej musisz siedzieć przed książką dziesiątki tysięcy godzin,
@pieknylowca: no łatwa to chyba nie jest xD Nie wiem po co ludzie postują takie gówno, ale nie oszukujmy się - wykuć to czego uczą się na medycynie, nauczyć się, zdać a potem zostać lekarzem to optymistycznie potrafiłoby kilka procent społeczenstwa. A jak dziewczyna jest jeszcze z rodziny, gdzie nie było nikogo z wykształceniem wyższym-poważnym to jest to jak najbardziej powod do dumy choć wymaga pracy/nauki. Nie
@jamajskikanion: O ile zgadzam się z generalną linią Twojej argumentacji, o tyle dziesiątki (liczba mnoga) tysięcy godzin i "gigantyczny fragment najlepszych lat życia" to chyba jednak lekka przesada. 10 tys. godzin to 416 dni i 16 godzin. Zakładając siedzenie nad książkami przez bite 8 godzin co dzień daje to 3,5 roku systematycznego wkuwania. Zatem (choćby) dwie