Wpis z mikrobloga

Kenia zbliża się do NATO.

W ubiegłym tygodniu oficjalną wizytę w USA złożył William Ruto, prezydent Kenii. Spotkał się m.in. z Joe Bidenem.

Jednym z głównych tematów rozmów były sprawy związane z bezpieczeństwem. Kenia zgodziła się na przyjęcie głównej roli w planowanej międzynarodowej interwencji w Haiti. Interwencja ma na celu przywrócenie porządku w ogarniętym chaosem i walkami gangów kraju.

W odpowiedzi na zobowiązanie ze strony Ruto, Biden zapowiedział przyznanie Kenii statusu tzw. "głównego sojusznika spoza NATO". Jest to grupa państw niebędących członkami sojuszu, ale blisko współpracujących z organizacją. Status taki daje szereg korzyści, takich jak wymiana technologiczna czy współpraca z zakresu szkoleń militarnych.

Do tego grona należy kilka państw z różnych części świata - na Bliskim Wschodzie jest to m.in. Egipt i Izrael. Kenia będzie pierwszym krajem z Afryki subsaharyjskiej, który otrzyma ten status.

W czasie spotkania przywódcy poruszyli też kwestie związane ze zmianami klimatycznymi i zadłużeniem państw afrykańskich. Doszło też do spotkania między przedstawicielami amerykańskiego i kenijskiego biznesu.

Joe Biden zapowiedział przy okazji, że zamierza złożyć oficjalną wizytę w Afryce - byłaby to jego pierwsza podróż do tego regionu. Zapowiedź wydaje się być bardzo ważna, zwłaszcza biorąc pod uwagę ciągle rosnące tam wpływy Rosji i Chin.

Źródło 1, źródło 2, źródło 3

---

Regularnie zbieram i przekazuję wiadomości z krajów Afryki, Bliskiego Wschodu i Azji. Jeśli interesuje Cię tag #orientalista, zapraszam również na Facebooka oraz PeakD.

#orientalista #polityka #dyplomacja #usa #biden #afryka #kenia #nato #wojsko #haiti
  • 6
  • Odpowiedz
@Orientalista: Kenya jako tzw. non-Nato ally, prędzej Argentyna pod rządami korwinisty dołączy do Nato niż którykolwiek kraj afrykański. W każdym razie prozachodni kraj w Afryce jest rzadkością Chiny, Rosja i Watykan robią tam co chcą
  • Odpowiedz
@Towarzysz_Pawulon: nom, może nie ma dyktatury ale nie ma też miłości do USA ale Biden polubił ich za pomaganie Haiti. W Afryce ze stabilnych krajów prozachodnich można zaliczyć Maroko, Botswanę, Tunezję, Ghanę... chociaż...
ruscy wykupili od Niemców Egipt, wagnerowcy wzniecają zamachy stanów w Sahelu a Chiny kolonizują kolejne kraje.
  • Odpowiedz
  • 0
@Towarzysz_Pawulon: Są korzyści, to i można działać. :)

@Skorvez_957_ Oczywiście nie chodzi o żadne członkostwo w NATO. Ale rzeczywiście jak dla mnie sam fakt że jakieś państwo na południe od Sahary, gdzie jednak jest właśnie obszar bardziej chińsko - rosyjski, tak się zbliża do USA.
  • Odpowiedz