Wpis z mikrobloga

#adhd
#psychiatria
#psychologia

Wybrałem się w tym roku do psychiatry po jakieś prochy nasenne. Wypisał mi Ketrel, jedna tabletka na noc. Standardowo przeczytałem ulotkę, skutki uboczne, poczytałem o mechanizmie działania i czy jest skuteczny. Na początku fajnie usypiał, ale za dnia zauważyłem u siebie mocne rozkojarzenie - nie mogłem się skupić na niczym i byłem mocno rozkojarzony. Pół dnia spędzałem na szukaniu czegoś, co przed chwilą odłożyłem i bardzo mocno wkręcałem się w rzeczy, które robię.
Zacząłem czytać o skutkach ubocznych jeszcze raz, i ni cholery nie mogłem znaleźć nic odpowiadającego temu, co mi się dzieje. W zasadzie to nie działo się nic nadzwyczajnego oprócz standardowego zapominania gdzie co położyłem i co ja w ogóle robię w danym momencie.
Algorytmy w internecie same podsunęły mi diagnozę po wpisaniu symptomów - ADHD.
Po kilku dniach ta sama dawka leku już nie usypiała mnie tak intensywnie, a za dnia w zasadzie czułem się podobnie jak na początku. Spadła mi nawet motywacja do robienia rzeczy, które lubię robić.
Udało mi się umówić z psychiatrą na termin oddalony o kilka dni, czyli właśnie dzisiaj.
Powiedziałem mu o tym, ale widać było u niego wyraźny pośpiech i sama wizyta jakby mnie ponaglała do wyjścia. Zanim wyszedłem, szczerze, chociaż pobieżnie, omówiłem, że wiem na czym problem polega z diagnozowaniem ADHD i jakich substancji się używa w leczeniu - stwierdziłem, że spotkanie z psychologiem, które sugerował na pierwszej wizycie wcale nie wydaje się złym pomysłem. Generalnie rozmawiałem szczerze i zgodnie z własną samoświadomością.
Przepisał mi chlorprothixen zentiva, a przy wyprowadzaniu mnie przez drzwi, podśmiechiwał trochę, stwierdzając przedtem, że najpierw się ustawiali w kolejce po medyczną marihuanę, a teraz wszyscy z ADHD przychodzą.

Z jednej strony wiem, że prochy nasenne to leczenie skutków, a nie przyczyny, a i niekoniecznie pomogą mi w funkcjonowaniu przez najbliższy czas, a z drugiej strony nie mam zbytnio alternatyw na ten moment. Zresztą, wyraźnie zasugerowałem, że być może lepszy byłby lek o działaniu antagonistycznym stricte wobec receptorów histaminy.

Im dłużej siedzę i się zastanawiam, tym większą mam pewność, że większość moich problemów była spowodowana własnie tym czteroliterowym zaburzeniem. Nawet problemy ze snem były u mnie najmniejsze wtedy, kiedy czułem, że działam do przodu i dobrze sobie radzę.
Głupio mi kwestionować wiedzę medyczną kogoś, kto posiada formalną specjalizację, a z drugiej strony przecież wiem, że nikt inny nie wie lepiej ode mnie jak się czuję i jakie są moje objawy.

Po prostu nie mogę się doczekać wizyty u psychologa.
  • 11
  • Odpowiedz
  • 2
Skończcie psychiatrzy proszę z tymi kretynizmami. Gdyby ktoś chciał się naćpać amfetaminy lub jej pochodnych, to znalazłby ją o wiele szybciej i taniej w internecie albo na mieście.
  • Odpowiedz
@everythingC: Jakiś debil, mnie psycho od razu dał skierowanie na specjalistyczną diagnozę. W ogóle to najpierw chciałem iść do prywatnego to właśnie tak powiedział że to teraz popularne. Na NFZ bez problemu póki co
  • Odpowiedz
Gdyby ktoś chciał się naćpać amfetaminy lub jej pochodnych, to znalazłby ją o wiele szybciej i taniej w internecie albo na mieście.


W tym chlewie to tylko w internecie lub na mieście bo legalnie dostępnej po prostu nie ma

@everythingC:
  • Odpowiedz
podśmiechiwał trochę, stwierdzając przedtem, że najpierw się ustawiali w kolejce po medyczną marihuanę, a teraz wszyscy z ADHD przychodzą.


@everythingC: bo to prawda - jest moda na ADHD. Te twoje objawy to prędzej skutki uboczne ketrelu niż ADHD a jak chcesz to sprawdzić to odstaw ketrel i zamiast tego idź do rodzinnego, żeby ci wypisał zolpidem aka "Nasen". Jak po Nasenie to całe ADHD mija to znaczy, że nie masz ADHD
  • Odpowiedz
  • 1
@axec:
Samostymulacja przez cały dzień, chyba, że się wkręcę w robotę. Na lekcjach miałem głowę w ławce i na niczym się nie skupiałem.
Do momentu w którym przeżyłem traumę fizyczną, wszędzie biegałem, latałem, skakałem po łóżku, wdrapywałem się na ściany stojąc tyłem w kącie i inne rzeczy, po traumie chyba zacząłem dysocjować i zamknąłem się w sobie.
Socjalizacja u mnie polega na mówieniu o sobie (chociaż autyzm z tego co się
  • Odpowiedz
  • 0
@axec:
Zaznaczam pokrywające się
1.1
1.2
1.3 (notka, nie rozumiem do końca)
1.4
1.5
1.6
1.7
1.8
1.9
2.1
2.3
2.4
2.6
2.7
2.9

B spełnione
C spełnione
D spełnione

Ja bardzo dużo już przepracowałem sam ze sobą i dostałem też sporo rad, które jednak się sprawdziły. Zmęczyłem się i nie dokończę już tego posta
  • Odpowiedz
@axec Uważa się w Polsce jest 20 krotne niedoszacowanie ludzi z ADHD a nie #!$%@? moda. W Polsce masz 0.5% a średnia to jest gdzieś 10% (USA więcej bo tam przodują i może nawet jest przeszacowanie bo ok. 16%)
  • Odpowiedz