Wpis z mikrobloga

Mieszkanie niedaleko głównej ulicy z tramwajem, skąd słychać stukot za każdym razem gdy przejeżdża, choć nie aż tak mocno.
Idzie się przyzwyczaić? Stałem w miejscu budowy 15 minut i możliwe że by mi to nie przeszkadzało, ale cholera wie na dłuższą metę.

W bloku wewnątrz przy otwartym oknie będzie mniej słychać niż na takim pustym placu budowy?

#mieszkaniedeweloperskie #nieruchomosci #mieszkanie
  • 20
  • Odpowiedz
@famir96: Mieszkałem kiedyś obok, u mnie raczej mózg wycinał ale ludzie na przykład na callu zauważali że stukanie słychać. Nie zauważało się hamowania ani dzwonka(co słychać przy pociągach). Bardziej mnie wkurzały błyski raz na jakiś czas wieczorem, chyba jakieś wgłębienie było w torach albo coś innego. Ogólnie nie ma tragedii.
  • Odpowiedz
@famir96: mieszkałem 50 metrów w linii prostej od tramwaju, ale między mną a torami była dwupasmowa droga. Z jednej strony nie przy samych torach, więc drgania się tak nie niosły, ale akurat na wysokości moich okien były jakieś krzywe tory czy coś, więc tam zawsze tramwaj był głośniejszy. Potem już nawet nie zauważałem że przejezdżał, chyba że akurat prowadził #!$%@? Karol Krawczyk, to wtedy zwaracałem uwagę, ale nie nazwałbym tego uciążliwym.
  • Odpowiedz
@famir96: Mam okna 50m od tramwajów, w dzień zupełnie nie zwracam na to uwagi w nocy wręcz lubię ten dźwięk i najlepiej zasypia mi się w czasie, gdy zjezdżaja do zajezdni. Ogólnie po 2-3 tygodniach przyzwyczajasz się do ich obecności.

Bardziej martwiłbym się o ulicę, szczególnie jak są światła niedaleko, bo zawsze znajdzie się wariat, który musi przygazować na zielonym. Szczególnie w nocy.
  • Odpowiedz
@famir96 Mieszkałem na bardzo ruchliwej ulicy w Wawie - dwie dwupasmówki i tory kolejowe. Dramat. Najgorsze było szlifowanie torów o 2-3 nad ranem… 1,5 roku i nigdy się do tych hałasów nie przyzwyczaiłem.
  • Odpowiedz
@famir96: mieszkałem za studenckich czasów na parterze przy samej ulicy którą jeździło 7 linii tramwajowych, po jakimś czasie mogłem normalnie przy otwartym oknie spać i mózg wycinał wszelkie drogowe hałasy. Ale to jak byłem młody, teraz nie wiem czy też bym to tak dobrze znosił
  • Odpowiedz
  • 0
@lagopus: @CePeK @Arentonio @nomundo @ZdeformowanyKreciRyj Mieszkanie byłoby 100 metrów prostopadle od ulicy (obwodnica), która ma jakieś stare ekrany akustyczne i przy nich stoi jakiś dwupiętrowy budynek szeroki na cały przyszły blok. Dlatego nie niesie się tak hałas, natomiast jest droga zjazdowa z tej ulicy prosto w stronę mojego mieszkania i przez tą przerwą (bo jest otoczona budynkami z dwóch stron) lekko słychać.
famir96 - @lagopus: @CePeK @Arentonio @nomundo @ZdeformowanyKreciRyj Mieszkanie byłob...

źródło: Screenshot 2024-05-22 at 23.33.13

Pobierz
  • Odpowiedz
Idzie się przyzwyczaić?


@famir96: Tak. Mieszkałem 17 lat w centrum Warszawy, miałem kilkanaście metrów od okna tramwaj i nawet nie rejestrowałem, że on jeździ, a zaczynał po 4:00 nad ranem. Pojazdy szynowe generalnie rzecz biorąc są o wiele mniej uciążliwe od samochodów (chyba, że to kolej i masz obok przejazd, bo wtedy trąbią).

Ulica będzie znacznie większą uciążliwością.
  • Odpowiedz
Kij z tramwajem, ja mieszkam na pasie podchodzenia samolotu do lądowania, słyszę tylko to czego nie znam (lub przylatuje bardzo rzadko) na resztę już nie zwracam uwagi w sensie nie przeszkadza mi dźwięk nie budzi itp.
  • Odpowiedz
@CePeK: dokładnie - tramwaje nie są problemem, bo generują jednostajne, dosyć łagodne dźwięki o umiarkowanym natężeniu. Problemem są małpiszony jeżdżące po mieście samochodami z głośnym wydechem i wyjącymi motorami.
  • Odpowiedz
Mieszkanie niedaleko głównej ulicy z tramwajem, skąd słychać stukot za każdym razem gdy przejeżdża, choć nie aż tak mocno.

Idzie się przyzwyczaić? Stałem w miejscu budowy 15 minut i możliwe że by mi to nie przeszkadzało, ale cholera wie na dłuższą metę.


@famir96: Nie idzie się przyzwyczaić do hałasu - to mit. Ci wszyscy, którzy twierdzą inaczej zawsze piszą, że 'kiedyś' mieszkali przy torach i było ok.
  • Odpowiedz
@cyk21: Pytanie co rozumiesz przez hałas, jak budowali przez 1,5 roku blok niedaleko to faktycznie nie przywykłem do tych dźwięków, ale na tramwaje nie zwracam uwagi zupełnie.
  • Odpowiedz
@CePeK: Hałas jest uciążliwy i szkodliwy dla zdrowia i nie ma znaczenia jego źródło. Nie bez przyczyny mieszkania z ekspozycją na hałas są niżej wyceniane.
  • Odpowiedz
@cyk21: Zgadza się, ale co innego dźwięk startujących samolotów na lotnisku, a co innego szum przejeżdżającego tramwaju. W Poznaniu aktualnie budują bloki wzdłuż głównej trasy tramwajowej (niecałe 20m od niej + tramwaje jeżdżą całą noc) i są to jedne z najdroższych i najszybciej znikających z oferty mieszkań w tej części miasta.
  • Odpowiedz
@famir96: ja wcześniej mieszkałam przy lini pasu startowego i w ogóle mi nie przeszkadzał szum samolotów, jest bardziej przyjemny i n je ciągły. A tramwaje i ulica to masakra niby się tego nie rejestruje ale jak przejdziesz się kawałek dalej i jest cisza to po prostu czuje jak mózg odpoczywa od tego ciągłego hałasu. Ale to kwestia indywidualna....
  • Odpowiedz
@famir96: gorzej z autami, tramwaje przy tej konfiguracji to bez problemu. Jak jeszcze okna 3 szybowe to juz bajka powinna być :) z autami gorzej, zalezy jaki ruch
  • Odpowiedz