Wpis z mikrobloga

Korzystając z chwili podrzucam temat. Mam nadzieję że się włączycie.
Najbardziej popieprzone, szalone Woodstockowe historie - co się stało i kiedy to było?

Sam że staż mam prawie żaden, nie mam co opowiadać ( ͡° ʖ̯ ͡°)
#polandrock #woodstock
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@barto142 ja w sumie pamiętam szukanie toi toita o 5 nad ranem, gdy krecik mocno pukal. Po 50 minutach w końcu znalazłem takiego bez górki i bez obawy, że z sufitu spadnie xD inna akcja, jak byłem w czapce falubazu, podbił gość, że on nienawidzi falubazu, ale na Woodstocku to nie ma znaczenia i zaprasza na browara. 11 Woodstocków za mną, ale w czaplinku nie byłem na tej popierdółce
  • Odpowiedz
@barto142: ale mi przypomniałeś wpis @david_hasellhoff

Sytuacja nr 1.

Jade rano quadem dowiezc gadzety na stanowisko. Pech chcial ze jechalem za tirem, takim bez naczepy. No i tak jade jade, gdy on nagle sie zatrzymuje i zaczyna trabic. Okazalo sie ze woodstocki bawily sie w indian a tir to byl METALOWY KON KTOREGO MUSIELI DOPASC. Najbardziej n--------o indianina polozyli na drodze by zatrzymac tira, gdy juz im sie to udalo, to reszta zaczela sie na niego wspinac. Wygladalo to jak mrowki na mrowisku, gosc w tirze zaczal trabic, powiem wiecej, wygladalo to jakby prehistoryczni ludzie dopadli mamuta a on wydawal pelne rozpaczy dzwieki nawolujac pomocy. Sprawa rozwiazala sie tak ze im sie to po prostu znudzilo i se poszli dalej
hadrian3 - @barto142: ale mi przypomniałeś wpis @david_hasellhoff

Sytuacja nr 1.

Ja...

źródło: comment_q5zd4czgB4bGedvzoF0S6IIvJdbvubOS

Pobierz
  • Odpowiedz
@barto142 mój pierwszy Woodstock zakończył się zgonem po 3 godzinach. Namiot okazał się całkowicie nie deszczo ochronny. Wszystko mokro i zimno rano w c--j. Na kacu znaleźliśmy jakaś pomidrowke z ryżem i jakoś to było. 2006 rok. Pojechaliśmy z 10 zł w kieszeni na na dwóch. A ciągle napici i najedzeni xD
  • Odpowiedz
  • 1
@Megasuper: czyli jednak pole ryżowe ma sens ( ͡° ͜ʖ ͡°) słoneczniki też. Dzięki temu jest co jeść.

Zaskakujące dla mnie było to jak w czwartek o 3 w nocy śpiewali "Pociąg do gwiazd" a capella... I to jak dobrze znali tekst.
Ale to już bardziej dziwne to facet w stanie nieważkości leżący na środku alejki a jak ktoś pytał czy wszystko ok to tylko wybebłał:
  • Odpowiedz