Wpis z mikrobloga

@WykopowyInterlokutor: Może i słyszy się o tego typu przypadkach. Debili nie brakuje, wydaje mi się/mam taką nadzieję, że podobne przypadki dotyczą małego odsetka wszystkich producentów miodów. Poza tym rozstawianie kamer wydaje mi się logistycznie upierdliwe. Taki pszczelarz, jak wyjeżdża z ulami np. na pole rzepaku, to ma ze sobą zabierać kamery i statywy, akumulator, żeby je obsłużyć? ustawić gdzieś w chaszczach, żeby nie było widać?
  • Odpowiedz
do głowy im nie przyszło, że znajdzie się jakiś skrajny kretyn,


@malin90: pod warunkiem, że był to jakiś "skrajny kretyn", a nie np. złe ustawienie, silny wiatr i wysoko położony środek ciężkości....
  • Odpowiedz