Wpis z mikrobloga

#patologia #blokowisko #slask
Patusy wróciły o czwartej nad ranem, zrobiły raban na klatce schodowej, huk i głośna muzyka chyba z przenośnego głośnika. Karyna usiadła na półpiętrze i gapiła mi się w drzwi, pewnie licząc na konfrontację. Dodam że mieszkają piętro niżej więc to nie mógł być przypadek że weszła celowo na półpiętro i siedziala tam jakby czekając.
Niestety w piżamie, rozczochrana i mieszkająca w pojedynkę ( mój kot nie jest obronny) nie miałam zamiaru wyjść do pijanych patusow, do tego dodatkowo hałasować biednym sąsiadom którzy przecież nie są winni tej sytuacji. Myślę o zakupie gazu pieprzowego. Mam naprawdę dość bo patusy robią się coraz bezczelniejsze.
Dodam że hałasowali od 4 do 5 rano. Drugie piętro w bloku mieszkalnym. Niestety nie było żadnego chłopa który by wyszedł i uciszył a szkoda...
  • 77
  • Odpowiedz
  • 0
@FrasierCrane: skąd pomysły że to uzbrojeni w noże recydywiści? To para debili którzy hałasują i mają w dupie sąsiadów. To że napisałam jedno zdanie życzeniowe o co przegrywy się zesrały nie znaczy że komukolwiek bym kazała do nich iść
  • Odpowiedz
@WaltherW: sprowadzasz takie akcje do zamoczenia?? Pamiętasz jak kiedyś jednemu Mirkowi nie chcieli się z mieszkania wyprowadzić i pomogł mu inny Mirek z kolegą. Tutaj można śmiało zrobić podobnie i nikt nie mówi od razu o mordobiciu.
  • Odpowiedz