Aktywne Wpisy
salanderek +42
Czy i co ile pierzecie szczotkę do kibla? Zamieszkałem jakiś czas temu z dziewczyną i była zdziwiona, jak do białych ubrań w pralce dorzuciłem szczotkę do kibla, bo u niej się nie prało, tylko kupowało nowe, u mnie w domu natomiast tak średnio co 2-3 miesiące - wyrzucanie i kupowanie nowych szczotek to wg mnie marnowanie pieniędzy, także ciekawy jestem jak jest u was
#kiciochpyta #mieszkanie
#kiciochpyta #mieszkanie
WenerowaAngela +293
To nie była pierwsza taka sytuacja. Kiedyś to samo stare babsko, które jak widać nie ma nic innego do roboty, dowaliło się, że pies podlewa dopiero co zasadzone drzewko. Mówię jej „ojoj to źle zrobił, ale przy kolejnym drzewku dajcie tabliczkę, że zakaz załatwiania się przez psy”.
Krowa wielce oburzona, że śmiałem w ogóle coś odpowiedzieć. Chyba bardzo ją to zabolało i myślała, że z pokorą ją przeproszę albo nawet od razu zasądzę dwa kolejne drzewka na osiedlu xD
Idę kolejny raz z moim yorkiem i pinda siedziała akurat na ławce z innymi paniami z geriatrii. I „ooo idzie ten gnój co mi ostatnio pyskował, że pies mały to mało nasikał i że od tego drzewo nie uschnie” xD a że wracałem z zakupów, z premedytacją wyjąłem z plecaka piwo i otworzyłem xD jeszcze trochę się z nim męczyłem, bo butelkowe a nie miałem otwieracza. Wziąłem więc perfidnie na oczach starszych pań owego browara i otworzyłem o kosz na psie odchody, co by całej sytuacji dodać jeszcze większej dramy.
Mirki co się wtedy odjaniepawliło xD
Jej sąsiadka, z tego co wiem to jakaś dalsza kuzynka, wyjęła telefon wyglądający jak Nokia 3510i (gimby je znajo) i udaje, że dzwoni do spółdzielni rzekomo, bo notorycznie z moim dwukilogramowym psem coś odwalam xD ja robię to samo, wyciągam iPhone i ona „aaaa będziesz mnie gówniarzu jeszcze kamerował tym tabletem a nawet chłopcze nie zdajesz sobie sprawy co to jest rodo ale jeszcze się przekonasz jak dostaniesz kolejny mandat” xD no i w tym momencie wszystko się zesrało jak mój pies gdy dam mu kilka laysów paprykowych (nie pytajcie, ledwo pies się wypnie i odór idzie potężny zanim zawartość wyjdzie i spadnie na chodnik). Ktoś puka, otwieram, akurat czekałem na kuriera bo mi kabel od smartfona padł a nie dam 120 za oryginał w jakimś elektromarkecie (miasto gminne a nie jakaś warszawka, może 15 tyś luda mamy a odliczając sąsiadkę to 14999 bo to nie człowiek). A to kto? Dzielnicowy! „Panie Kamilu, nie chcę pana kolejny raz martwić, ale tym razem muszę to powiedzieć: jest pan adoptowany, a ja jestem pana biologicznym ojcem.
#psy #afera #patologiazmiasta
Jasne, na pewno tak było :D
aha to pasta XD