Wpis z mikrobloga

Lekkomyślne podejście większości ludzi do życia, zakładania rodziny, posiadania dzieci jest naprawdę żałosne. Często nie myślą jaka to jest odpowiedzialność. Później są zdziwieni, że ich dzieci ich nie lubią bo myśleli, że wystarczy zapewnić im dach nad głową i jedzenie.

#antynatalizm
  • 44
  • Odpowiedz
@K_R_S:

to wciąż nie zmienia faktu że wartość oczekiwana z życia jest in plus

Jeśli za pozytywną wartość uznajesz tymczasowe i zbędnie zaistniałe odczuwanie szczęścia (bzdet) przez człowieka, który i tak nie uchroniłby się przed cierpieniem i ostatecznie by umarł, to nie stanowi bynajmniej racjonalnego argumentu za robieniem dzieci.
  • Odpowiedz
  • 0
@smiertelnik cierpienie to stan umysłu. Nie wszyscy, tak jak tu wielu, jest zaprogramowanych tak, by cierpieć. Zdecydowana większość o ile nie spotka coś przykrego co przynosi chwilowe smutki, jest szczęśliwa i nie cierpi ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@K_R_S:

Nie wszyscy, tak jak tu wielu, jest zaprogramowanych tak, by cierpieć

To tak jakbyś napisał, że nie każdy człowiek umrze. Każdy człowiek ma możliwość odczuwania cierpienia.
  • Odpowiedz
@K_R_S:

To że każda książka ma zakończenie nie oznacza że nie warto żadnej przeczytać.

Nawet taką, która by jedynie zmarnowała Twój czas?

Śmierć nie równa się cierpieniu

Śmierć zazwyczaj jest cierpieniem dla innych.
  • Odpowiedz
  • 0
@smiertelnik nie twierdzę, że każda książka jest warta przeczytania i każde życie warte przeżycia.

Ale ludzie na Zachodzie są co do zasady zadowoleni z życia baaardzo a do tego jeśli Ty jako rodzic nie jesteś chory albo przegrywem, to tym bardziej warto dać dziecku szansę, bo jego wartość oczekiwana z życia jest bardzo in plus.

Na wykopie niektórym chyba trudno to zrozumieć, ale wydaje mi się, że może te przegrywy tutaj faktycznie
  • Odpowiedz
@K_R_S:

tak. tę decyzję za dziecko podejmują rodzice. no ale inaczej się tego rozegrać nie da.


Otóż da się to rozegrać inaczej , nie grając ruletka nie swoim życiem nie tworząc go.

a to wciąż nie zmienia faktu że wartość oczekiwana z życia jest in plus


Jakieś argumenty za tą tezą , czy poprostu tak jest po powiedziałem że tak jest ?
  • Odpowiedz
@K_R_S:

nie twierdzę, że każda książka jest warta przeczytania i każde życie warte przeżycia.


Nwm jak sobie radzisz z myślą, że prokreacja właśnie tworzy "ofiary". Ceną twojego szczęścia są właśnie te osoby które przeżywają tragedie, nwm czy to ok stwierdzić, że ich wymuszone "poświęcenie" jest warte twojego szczęścia.

jeśli Ty jako rodzic nie jesteś chory albo przegrywem, to tym bardziej warto dać dziecku szansę, bo jego wartość oczekiwana z życia jest
  • Odpowiedz
warto dać dziecku szansę


@K_R_S: Nieistniejącemu "dziecku" nie można niczego dać i nie potrzebuje "on" żadnych szans. Jedynie można zbędnie wymusić "jego" egzystencję, która może być bardzo tragiczna (niezależnie od rodziców), więc nie warto "go" tworzyć, bo cierpienie ma logicznie większa wagę zważywszy na fakt, że nie jesteśmy w stanie uzyskać pozwolenia od "niego" na zrobienie "go".
  • Odpowiedz
  • 0
@Nandrolon

Otóż da się to rozegrać inaczej , nie grając ruletka nie swoim życiem nie tworząc go.


wracam do argumentu ze wartość oczekiwana z przeżycia życia, szczególnie gdy rodzic jest z Zachodu i nie jest chorym lub przegrywem, jest wysoka.

Rozumiem że chcesz zająć stanowisko że choćby i było tylko 0.0001% szans, że urodzi się chore to nie warto próbować. Ja się z tym nie zgadzam. Nie wiem też na jakim pułapie
  • Odpowiedz
  • 12
@K_R_S wystarczy jeden kryzys, krach na giełdzie, wojna, epidemia i ten bogaty zachód też może upaść. Zresztą bez sensu jest takie uogólnianie, że wszyscy na tym mitycznym zachodzie żyją na wysokim poziomie, są szczęśliwi. W samym USA jest bardzo dużo biednych osób, które straciły majątek bo zdarzyło im się pójść do szpitala bez ubezpieczenia.
  • Odpowiedz
Ceną twojego szczęścia są właśnie te osoby które przeżywają tragedie, nwm czy to ok stwierdzić, że ich wymuszone "poświęcenie" jest warte twojego szczęścia.


@Klusiu_: No nie, moje szczęście jest niezależne od innych. Czy ja się urodzę czy się nie urodzę nie ma kompletnie żadnego wpływu na szczęście/nieszczęście innych w życiu. To nie jest tak, że na 100 osób 1 ma złe życie i ja będąc szczęśliwym zabieram miejsce i reszta się
  • Odpowiedz
@ZabyWkaluzyWlesie: xDDDDD Już bardziej się nie da nie rozumieć tego co ktoś pisze xD

"Czy ja SIĘ urodzę czy SIĘ nie urodzę nie ma kompletnie żadnego wpływu na szczęście/nieszczęście innych w życiu." SIĘ!!! Rozumiesz? Fakt, czy szczęśliwy SIĘ urodzę JA nie ma wpływu na to, czy ktoś inny będzie szczęśliwy. W tym co piszę, nie ma żadnych moich dzieci, co Ty pitolisz w ogóle o moich dzieciach??
  • Odpowiedz
@ZabyWkaluzyWlesie: Nic merytorycznego we wpisie, obrażenie drugiej strony, przypisanie mi jakiejś czegoś nieprawdziwego - musiałaś się żabko nieźle zagotować, polecam meliskę, zieloną herbatkę, może jakieś bieganie ewentualnie... pamiętaj to tylko wykop, ośmieszanie się bo czegoś nie zrozumiałaś nie ma kompletnie dla nikogo żadnego znaczenia.
  • Odpowiedz
@garrincha94:
szczerze to ja tez nie rozumiem o czym ty #!$%@?
To na co chciałem zwrócić uwage to to, że prokreacja to system który tworzy ofiary. Nwm jak ty ale ja czuje że coś jest grubo nie tak jeśli ty akceptujesz to że twoje dziecko może być jedną z ofiar dla idei że może być też szczęśliwe (czego nie potrzebuje-bo nie istnieje) i jesteś w stanie to wymusić (bez zgody zrobić
  • Odpowiedz
@K_R_S

@Nandrolon

Rozumiem że chcesz zająć stanowisko że choćby i było tylko 0.0001% szans, że urodzi się chore to nie warto próbować. Ja się z tym nie zgadzam. Nie wiem też na jakim pułapie należy przyjąć granice.


Gdy p > 0

A takie warunki są w tym wszechświecie, dlatego nie powinno się w nim rozmnażać.
  • Odpowiedz
@Klusiu_: Pisałem tylko o tym, że szczęście jednej osoby jest w żaden sposób nie wpływa na szczęście innej (oczywiście w kontekście narodzin). Zwrócę tylko uwagę, że Twoje "tragedie" w żaden sposób nie zmieniają faktu, że życie dla kogoś jest na plusie. Chyba każdy przeżywa tragedie ale nikt nie wyciąga z tego wniosku, że został skrzywdzony gdy się urodził. W tej chwili szansa na to, że człowiek będzie żałować że żyje jest
  • Odpowiedz