Wpis z mikrobloga

Człowiek sobie weźmie dzień wolnego na pozałatwianie spraw na mieście i w sumie uświadamia sobie ile życia przelatuje mi przez palce gdy siedzi w robocie.
Wystarczy sobie usiąść w staromodnej kawiarence o 10 rano, zamówić kawę i oglądać spęd emerytów, debatujących o sprawach wszelakich, czytających gazety, obgadujących sąsiadki.
Albo przejść się ruchliwą ulicą za dnia, te osobiste dramaty, te dyskusje 3 eleganckich panów na rogu, te spontaniczne sytuacje typu 90 letnia babcia pożyczająca laskę dziadkowi by wyciągnął spod samochodu bilet parkingowy, który zdmuchnął mu wiatr.

Wracasz na chatę o tej 16/17 i zwykle takie rzeczy już są czasem przeszłym, ludzie miasta siedzą w domach, na drogach i ulicach zostaje tylko napięty klimat, by coś szybko zjeść, by zrobić szybko zakupy i wrócić do domu.

Ehhh życie to nie praca, a praca to nie życie.

#pracbaza #oswiadczenie #przemyslenia
  • 22
  • Odpowiedz
@Diamond-kun: @apeee @Iskaryota
Jaram sie fotografia uliczna i wlasnie tam "Flaneur" jest odmieniany przez wszystkie przypadki.

Ot taki mix specyficznej wrazliwosci, poglebionej ciekawosci swiata, umiejetnosc dostrzegania na pozor malo istotnych szczegolow
Taki jakby uliczny mindfulness ;)
  • Odpowiedz