Wpis z mikrobloga

#zdrowie Sól nie jest sprzymierzeńcem człowieka

Badania naukowe wykazują, że sól spożywcza należy do głównych czynników powodujących nadciśnienie, udar, zawał serca i raka żołądka. Nadciśnienie tętnicze z nadmiernego spożywania soli, stało się w Polsce, alarmującym problemem choroby społecznej.

Polska wyróżnia się w Europie i świecie wysokim spożyciem soli kuchennej. Według lekarzy, zbyt duża ilość soli w codziennej diecie, niesie za sobą bardzo poważne konsekwencje zdrowotne. Lubimy dobrze posolić to co jemy, bo sól – jak mówimy - poprawia nam i wzmacnia, smak potraw. Jednak nie zawsze co smaczne - twierdzą lekarze i dietetycy - to zdrowe i bezpieczne.

Sól nie jest naszym sprzymierzeńcem

- Dowody naukowe nie pozostawiają żadnych złudzeń. Sól należy do najważniejszych czynników wywołujących nadciśnienie tętnicze, udary mózgu, zawały serca oraz raka żołądka. Najwyższa pora ostrzegać konsumentów, że sól nie jest absolutnie naszym sprzymierzeńcem - mówi prof. dr hab. Mirosław Jarosz, dyrektor Instytutu Żywności i Żywienia w Warszawie, o czym donosi gazeta.pl.

Choroby wywołane przez nadmierne spożywanie soli, od dawna są w czołówce, najczęstszych przyczyn zgonów Polaków. Z dopuszczalnych norm dla zdrowia i zatwierdzonych przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) 5-6 g dziennie (200 mg sodu, czyli łyżeczki od herbaty), statystyczny Polak spożywa blisko 20 gramów soli. Nadmiar zjadanej soli rodzi nie tylko nadciśnienie tętnicze, udary mózgu, czy zawały serca, ale i osteoporozę, kamicę nerkową i otyłość. To jednak nie wszystkie zagrożenia.

Sól pełni w organizmie ważną funkcję

Sól spożywcza, czyli chlorek sodu, zawiera sód - pierwiastek, który pełni w naszym organizmie bardzo ważną funkcję i jest niezbędny dla prawidłowego funkcjonowania organów wewnętrznych. Reguluje m.in. gospodarkę wodną, przemianę białek, a także przepływ informacji w obrębie układu nerwowego. Zbyt niska (poniżej normy) zawartość sodu w codziennej diecie, wywołuje niewydolność wątroby albo serca, tworzy poważne problemy z koncentracją umysłu oraz z zapamiętywaniem.

Trzeba wiedzieć i pamiętać, że ilość soli spożywanej codziennie, pochodzi nie tylko z pożywienia, które sami sobie przygotowujemy i solimy, lecz także z większości kupowanych produktów: pieczywa, ziemniaków, warzyw, przetworów i mięsa. Stanowi ona również jeden z głównych składników substancji konserwujących produkty oraz mieszanek przypraw. Występuje też – i to obficie - w sosach do sałatek i mięs.

Nadmierne spożywanie soli robi spustoszenie

Należy zapamiętać i warto powtórzyć kolejny raz, że dla prawidłowej pracy organizmu, wystarczy spożyć zaledwie 1 gram soli dziennie. Ale nadmierne jej spożywanie powoduje, że organizm nasz zaczyna zatrzymywać wodę, nogi stają się ciężkie i powiększa się brzuch – informuje inż. mgr Sylwia Lorkiewicz-Kido. - Zniszczenia wewnętrzne z nadmiaru soli zaczynają rosnąć lawinowo: zwiększa się ilość wapnia wydalanego z moczem (i postępuje osłabienie kości), rośnie ciśnienie krwi, które obciąża serce i nerki, wzrasta ryzyko udaru i zawału serca.

Jak wynika z badań, przeciętny Polak - co budzi grozę - zjada rocznie beczkę soli! Jak to się dzieje? Otóż solimy: ziemniaki, pomidory, ogórki, różne warzywa, zjadamy solone śledzie, ryby smażone i mięsa, grillujemy na słono, itp. Jednak najwięcej szkodliwego sodu, czyli poprawiacza smaku, spożywamy w ukrywających się - o czym nie chcemy wiedzieć - produktach gotowych: zupach w proszku, wędlinach, pieczywie, kostkach rosołowych i fast foodach, które mają prócz sztucznego smaku aż 90 procent soli.

W efekcie nadmiernego spożywania soli występuje w Polsce poważny problem z nadciśnieniem. Urosło ono do rozmiaru choroby społecznej, skutkiem której, co trzeci dorosły Polak ma nieprawidłowe ciśnienie tętnicze, ponad 8 milionów choruje na nadciśnienie, a drugie tyle jest nim zagrożone. Większość osób z nadciśnieniem, zażywa leki, które muszą brać do końca życia. To koszty nadmiaru soli w diecie.

Przyprawy ziołowe zastępują sól

Jeśli ktoś wyznaje zasadę, że nie ma życia i jedzenia bez soli, może umilić je sobie przyprawami. Zredukowanie czy wyeliminowanie soli z diety, zdaniem lekarzy, nie oznacza wcale, że stracimy przyjemność jedzenia, bo przestanie nam ono smakować. Mamy do wyboru całą paletę obecnych na rynku przypraw, które pozwalają przejść przez etap "odstawienia" soli zupełnie bezboleśnie. Można ją zastąpić ziołami: lubczykiem, majerankiem albo tymiankiem.

Jeżeli jednak żaden z substytutów ziołowych, nie spełnia naszych oczekiwań i koniecznie musimy stosować sól, to w takiej sytuacji warto sięgać po taki jej rodzaj, z niską zawartością sodu. Ponadto eksperci radzą: odzwyczajając się od nadmiernego solenia, należy najpierw stosować jej mniej i nie dosalać potrawy na talerzu, ale warto solić np. warzywa przed końcem gotowania i nie kroić ich na mniejsze porcje, wówczas naturalna i znacznie "zdrowsza sól, znajdująca się warzywie, nie zostanie wylana wraz z woda, a my nie będziemy musieli dodatkowo doprawiać jedzenia".

Statystyki są bezwzględne. Pokazują, że w Polsce z powodu nadciśnienia i jego powikłań przez sól, umiera rocznie, w różnym wieku, około 170 tysięcy osób. Obrazowo wygląda to tak, jakby z mapy Polski znikało, co roku miasto wielkości Bielsko-Białej, Bytomia lub Olsztyna. Zmniejszenie spożycia soli w naszym kraju – zdaniem lekarzy - odwróciłoby te alarmujące, a jednocześnie tragiczne w skutkach, fakty i statystyki.

Stanisław Cybruch

#instytut #sol #norma #nadcisnienie #zgon #przyprawa
  • 8
5-6 g dziennie (200 mg sodu, czyli łyżeczki od herbaty), statystyczny Polak spożywa blisko 20 gramów soli.


6g soli to około 2g sodu

wystarczy spożyć zaledwie 1 gram soli dziennie


Czyli 0,35g sodu, chociaż dzienne zapotrzebowanie na sód, nawet wg WHO to 0,7-2g czyli 4-6g soli

Jak wynika z badań, przeciętny Polak - co budzi grozę - zjada rocznie beczkę soli!


Fakt: Pojemność małej beczki to 30l

Fakt: 1000l soli wazy około
@pepone:

Jeżeli ktoś nie ma w głowie podstawowj informacji z lekcji chemii, ze szkoły średniej o tym, że sól kuchenna jest niemal czystym chlorkiem sodu - to nie powinien czytać takiego artykułu. Bo niczego nie pojmie i w nic nie uwierzy, wszak wie najlepiej.
@pepone:

Widomo, że nie chodzi o chlorek sodu, a o sód, który jest pierwiastkiem. To oczywisty błąd wynikły z pośpiechu w pisaniu i braku autokorekty, za co przepraszam. Uważny czytelnik wiedząc o co chodzi, przemilczy sprawę, a co pomyśli o autorze to już trudno… Dzięki za uwagę.
@pepone:

Nie szkodzi. Ja zaś, w pośpiechu na prace wiosenne przy grobach rodziców na cmentarzu, zlekceważyłem sobie dokładne prześledzenie tekstu. Współczuję serdecznie Panu z powodu choroby. Proszę jednak wziąć mocno pod uwagę to, że choroby lubią zmartwienia i załamania psychiczne chorych. Głowa do góry i powiedzieć sobie twardo: nie dam się chorobie! Pozdrawiam.