Wpis z mikrobloga

#eldenring #fromsoftware #ps4 #gry
No cóż. Godfrey pokonany. Muszę przyznać, że mi się nie spodobał. Głównie przez pierwszą fazę, w której w połowie przypadków nawet nie widziałem, co boss zamierza zrobić przez tego pieprzonego lwa na plecach. Leczenie się było peenym problemem już przy Mohgu, tutaj było z tym 20x gorzej. I dzienym trafem dashował w moim kierunku tylko wtedy, kiedy akurat próbowałem się zregenerować. Drugą fazę i śmieszne combosy pomijam, bo nawet nie chce mi się zaczynać na ten temat. Overall, Maliketh go zjada na śniadanie, a wcale imo nie był łatwiejszy. #!$%@?łem się i przyzwałem Nepheli, ale dobić bossa musialem już sam bo zdechła gdzieś w drugiej fazie. Nie polecam
  • Odpowiedz