Wpis z mikrobloga

Największym problemem rządzących jest to, że PiS ma lojalny i karny elektorat, który zawsze pójdzie na wybory. A wyborcy KO czy 3D? Często bumelanci z podejściem „ee tam, nie chce mi się, jeden głos nic nie zmienia”. Sam mam takich w otoczeniu. PiS miałby pewnie dzisiaj z 27-28%, gdyby frekwencja była normalna.

Przy tak chimerycznych wyborcach aż strach o to, że PiS wróci do władzy… jeszcze niektórzy mają takie podejście, że jedna rzecz im się nie podoba i nie idą głosować, gdzie u pisowców musiałoby to być z 200 rzeczy na raz, żeby rozważyli nie pójść…

#wybory #polityka #bekazpisu
  • 13
  • Odpowiedz
  • 1
@ChamskoCytuje: nie, PO przed Tuskiem spadała w sondażach aż do bodajże 14%. Byłoby pewnie jeszcze niżej. PiS natomiast beton ma na poziomie co najmniej 25%, jak nie więcej
  • Odpowiedz
@Gours: Bo wszystko opiera się na wodzach, PiS bez Jarka #!$%@? się na kilka odłamów i też straci. Tak było też z SLD, Miller się wymiksował i stali się planktonem. Jestem prawie pewien że gdyby nie powrót Tuska to PO by #!$%@?ło
  • Odpowiedz
@Gours: powtórzę się ale wynik PiSu w tych wyborach to porażka. „Fajnopolacy” po prostu nie wzięli udziału w tej zabawie. Młodzi kompletnie olali samorządowe. Natomiast wyborcy „prawicy zjednoczonej” jak zawsze karnie stawili się przy urnach. Ten wynik pokazuje że PiS stracił i traci. Wybory ogólnopolskie to coś zupełnie innego i politycy PiSu to wiedzą. Właściwie kolejne wybory na które ”koalicja 15 października” zdoła zmobilizować elektorat to będą prezydenckie.
  • Odpowiedz
@ChamskoCytuje @Gours nie byłbym bym taki pewien tego Jarka. W rodzinie mam glosujacych na PiS i sami powtarzają ze Jarek psuje poparcie. Ostatnio sąsiadka która też głosowała na PiS nazwała go kaczorem. W elektroracie jest duże przekonanie że już powinien odejść na emeryturę i raczej nikt po nim płakać nie będzie.
  • Odpowiedz
@Gours: No taka jest rzeczywistość, że wyborcy PiS to często osoby z małych miast/wiosek o niskiej mobilności, czytaj: nigdy w życiu nie potrzebowali się przeprowadzić, przemeldować, itd. Więc dla nich pójście na wybory to jedynie wyjść 500m do najbliższej szkoły bez potrzeby organizowania wyjazdu do miejsca zameldowania, itd.
  • Odpowiedz
@cyk21: No i dla nich to dość naturalne że po kościółku idziemy głosować zaraz przy kościele, bo i tak nic innego do roboty nie mamy, a o wyborach za nas pamiętać będzie ksiądz który nam o tym przypomni w ogłoszeniach czy tam liście z episkopatu.
  • Odpowiedz