Wpis z mikrobloga

Co zadecydowało o tym, że jestem siebie świadomy w tym ciele, w tych czasach?
Dlaczego nie „narodziłem” się wcześniej albo później?
Skoro procesy biochemiczne decydują o tym, że jestem siebie świadomy tzn ja to ja, to co stoi na przeszkodzie, abym „narodził” się po śmierci w innym kraju, w innej kulturze?
Przecież istnieje prawdopodobieństwo tego, że nastąpi taka sekwencja biochemiczna w mózgu już innego ciała, że mogę poczuć się świadomy samego siebie w innym ciele, w innych czasach.

Moim zdaniem ma to sens, tylko ciężko to przelać na papier jeśli chodzi o świadomość, ale myślę że każdy wie o czym mówię.
A może ciężko mi się pogodzić z możliwością nieistnienia, gdzie raczej ciężko wyobrazić sobie nieistnienie samego siebie.

No nic… Idę spać.

#rozmyslania #nocnerozkminy #smierc #filozofia #swiadomosc #zycieposmierci
  • 3
  • Odpowiedz