Wpis z mikrobloga

Ostatnio snilo mi sie ze byla grupa rekonstrukcji historycznych robiaca rejsy wikingow po morzu. I ja sie do niej chcialem zaciagnac, i mnie wzieli na probe na jeden rejs. Ale wymyslili sobie ze ten rejs nie bedzie tylko rekonstrukcja, tylko naprawde cos ograbia. I se plynelismy Morzem Srodziemnym i po drodze rabowalismy jakies antyczne grobowce na greckich wyspach, w niektorych miejscach musielismy zabic archeologow ktorzy ich strzegli.

Potem wrocilismy na polnoc i przybilismy do zachodniego wybrzeza Szkocji. Na brzegu jeszcze na koniec byl turniej pojedynkow, i w nim mocno dostalem i mialem wielka rane na twarzy i na klacie, i wyprawa sie oficjalnie skonczyla i poszlismy w swoje strony. Ja poszedlem do Hogwartu zeby opatrzyli moje rany, i spedzilem noc w tym ich szpitalu.

Nastepnego dnia jak wychodzilem, to zauwazylem ze w bramie przywodca tej ekipy do ktorej dolaczylem kloci sie z jakims innym wikingiem. Jak podszedlem, to okazalo sie ze ten inny wiking byl z innej grupy rekonstrukcji, i krzyczal na naszego przywodce ze pozwie go do sondu za profanacje zwlok, i ze nasza grupa jest scancelowana i nikt nie bedzie chcial z nami wspolpracowac. I w efekcie ten nasz przywodca oglosil ze grupa ulega rozwiazaniu - a wiec mialem takie szczescie, ze bylem z nimi tylko raz, a zostalem scancelowany bo bylem w tej ekipie, i skonczylem bez grupy i bez mozliwosci dolaczenia do innej.

No i w koncu ten przywodca przyszedl do mnie jeszcze raz, i powiedzial ze grupa znowu dziala tylko poszla w woke zeby oczyscic swoje imie, i teraz robia LARPy z Rings of Power. I na tym sie obudzilem.

#sny