Wpis z mikrobloga

dzisiaj mija tydzień od kiedy zacząłem się ruszać i liczyć kalorie. Startuję z wagi 95kg przy wzroście 175cm. Zaskakujące jest to że w zbilansowanym odżywianiu wogóle nie jestem głodny, ba nawet wczorej uzupełniłem węgle mini paczką żelków z action. Codziennie staram się robić spacer 7-13km. Celuję w około 1900kcal i jest git. Wnioski: dobrym żarciem jest ciężko żyć niezdrowo, przy zajadaniu się chipsami i zapijaniu colą, pizzą itp. Nie trudno zrobić 4000kcal. Szok. xd. Trzymajcie kciuki
#odchudzanie
  • 13
@giermek: wrzuć te 2,3-2,5k i obserwuj, waż się i obcinaj powoli kcal.

Sam zaczynam redukcję od jutra i wlatuje 2,6k,na 3-3,2k masa mi się utrzymywała przy 91-2kg, przy 3-4k kroków (obecnie po przeziębieniu i braku apetytu zleciało ze mnie dużo wody i gdzieś będzie 89kg+-). I do 1,9k nie mam zamiaru nawet dojść, po prostu zwiększę aktywność.
  • 0
@Mattael: niby masz rację ale jeżeli przy 2000 mam pełen komfort to po co więcej? Mam siłę, przestała mnie boleć głowa, jem 2-3 posiłki dziennie ale takie zbilansowane. Będę obserwował.
@giermek: będziesz na początku zrzucał mniejszym deficytem, z biegiem czasu redukcja wpływa na ciało i ono domaga się więcej jedzenia - automatycznie jedząc tyle samo będziesz bardziej głodny, a żeby dalej zrzucać efektywnie będzie trzeba uciąć kalorie. I z czego wtedy utniesz? Zwłaszcza że 1900-2000 przy 95kg to już bardzo niewiele. Na przerwę od redukcji wszedłem z poziomu 2300 kalorii, a to było przy wadze 84kg
z biegiem czasu redukcja wpływa na ciało i ono domaga się więcej jedzenia - automatycznie jedząc tyle samo będziesz bardziej głodny


@atol: to jest prawda, ale prowadzi do błędnych wniosków, że redukcję trzeba zaczynać na odpowiednio wysokim poziomie kcal, żeby w miarę postępów było z czego "ucinać". Tymczasem jest na odwrót - skoro ciało ma wystarczająco duże zapasy tłuszczu, to można pozwolić sobie na duży deficyt, a kiedy tego tłuszczu jest
@razdwatrzy55: przy 180 cm, na początku grudnia ważyłem w okolicach 90 kg, ale nie ważyłem się wtedy regularnie, więc to tylko jednorazowy niedokładny pomiar z wagi na siłce, te 88 jest z okolic świąt Bożego Narodzenia i od tego momentu sobie już notowałem, no ale można przyjąć, że zjechałem ok. 12 kg w cztery miesiące od początku grudnia do końca marca, średnio 3 kg miesięcznie (w praktyce wiadomo, że trochę inaczej
@razdwatrzy55: nie robiłem jakiejś szczególnej eliminacji, ale wszystko co jem mam policzone, pieczywa na pewno było mniej, alkoholu bardzo mało, słodyczy praktycznie w ogóle, ale z tym nigdy nie miałem problemu, więc to żadna eliminacja. U mnie najważniejszą zmianą było przestawienie się z zamawiania jedzenia na dowóz i jedzenia na mieście, na przygotowanie wszystkich posiłków samemu. Trening obecnie fbw 3 razy w tygodniu, na początku robiłem 4, ale obecnie już praktycznie