Wpis z mikrobloga

Opowiem wam pewną historię związana z moją trudną sytuacją i chęcią szybkiej poprawy jej. Postanowiłem wyjechać za granicę do pracy. Ogólnie plan średnio się układa, ale mniejsza z tym. Trzy tygodnie temu zacząłem nową pracę. Na razie wszystko było w porządku, ale spotkałem tam jednego Polaka, który jest ślusarzem. Od czasu do czasu rozmawialiśmy. Mieszkamy w tym samym hotelu pracowniczym, ale nawet się nie widujemy, każdy jest padnięty po pracy i tyle. On sobie jara marihuanę i nadużywa alkoholu, ale dla mnie to obojętne. W ogóle o tym nikomu nie mówię. Ludzie z niego się w pracy śmieją, bo widać, że ma słaby kontakt z rzeczywistością w pracy. Raz tylko zażartowałem z niego, że jest magikiem, bo pojawia się i znika jak David Copperfield. Od tego momentu zaczął się dramat. Najpierw groził mi, a potem, gdy mnie widział, odkręcał się. To mnie w ogóle nie ruszało, ale dziś rano zauważyłem, że spuścił mi powietrze z dwóch kół w samochodzie. Jeszcze nie wiem, czy nie są przebite. Ogólnie to katastrofa. Czasami sprawdza się przysłowie: "Jeśli Polak za granicą cię nie zaszkodzi, to już ci pomógł". Jestem naprawdę miłą, wesołą i niekonfliktową osobą. Dziś nawet nie pojechał do pracy, bo wczoraj ledwo stał na nogach, a rano dzwonił do firmy, że jego auto się popsuło. Każdy ma swoje życie i swoje problemy czasami serio lepiej unikać ludzi i mówić że nie ma się czasu niże słuchać kogoś a potem mieć nieprzyjemności.
#praca #pracazagranica #polacywcebuli #polska #psychologia
  • 14
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@zielony88: nie ma znaczenia czy jesteś za granicą czy w Polsce jak trafisz na niedorozwoja z patologii to nie będziesz miał lekko wszędzie. Typa wywalali z roboty wszędzie to pojechał za granicę. Nie masz się co przejmować, napompuj opony, kup sobie gaz pieprzowy i miej wywalone na z---a. Dopiero co sami mieliśmy takiego w robocie, raczył się zwolnić, teraz siedzi w pierdlu.
  • Odpowiedz
  • 0
@Qullion: z tego co słyszałem wczoraj mu powiedzieli że pracuje do piątku i koniec. Ale ten facet ma 50lat i każdemu opowiadał trochę inną historię życiową raz że ma milion kredytu drugiemu że 200 tysięcy. Serio spore grono ludzi wyjeżdzających zagranicę do pracy to patola a potem mamy zagranicą słabą opinię. Ja jak najszybciej chcę otworzyć swój mały biznes w Polsce i nie tułać się po świecie :) język już
  • Odpowiedz
@zielony88: i co z tego czy tym ma 50 czy 30 lat, nie myśl, że przygłupa zmienisz. By ktoś się zmienił to musi mieć konkretną motywację i nowe środowisko, które to wymusza. Takie bajki co on opowiada to mały pikuś podłóg tego co ja słyszałem. Bajki o procesie ze służbą zdrowia bo mu nie pomogli na sorze jak miał zator w jajach i mało nie umarł.
W Polsce taka patologia
  • Odpowiedz
@zielony88: tylko po co pierdzielić takie głupoty jak to nie ma znaczenia dla innych i każdy ma to w dupie.
Patologię jak będziesz ignorował to będą jeszcze bardziej cię nienawidzić, ale będzie mniej stresu.
  • Odpowiedz
  • 0
@Qullion: pewnie się dowartościować się chce :) 20 lat pracy zagranicą w teorii można niezły majątek uzbierać kiedyś różnice w pensji w Polsce a w Niemczech czy Austrii były znaczne teraz ta dysproporcja znacznie zmalała. Ja na przykład pracowałem w jednej firmie gdzie projekt urządzenia jest kiepski sam obecnie próbuje zrobić lepszą modyfikację no i w nowym roku chciałbym wystartować z swoim biznesem. Pewnie będę miał jakieś 6 miesięcy obsówki
  • Odpowiedz
@zielony88: a tak z ciekawości to zapytam ile tam możesz zarobić i ile ci idzie na życie, wysyłkę do domu?
Za parę lat może pojadę jak będzie miało to sens. Kokosów w Polsce nie zarabiam i sporo idzie na życie.
  • Odpowiedz
  • 0
@Qullion:Pracuję za granicą od niedawna i niedawno podpisałem nowy kontrakt. W ubiegłym miesiącu miałem bardzo udane wyniki finansowe - udało mi się zarobić 2300 EUR. Po odjęciu kosztów życia, które wynoszą maksymalnie 400 EUR, oraz kosztów dojazdu do pracy w wysokości 100 EUR, pozostało mi nieco mniej. Jednakże, obecna praca wydaje się być bardziej stabilna, dlatego liczę na utrzymanie podobnych zarobków przez cały rok. Czas pokaże, czy mi się to
  • Odpowiedz
@zielony88: prawie 40, pracuję przy pompach ciepła, rekuperacji, wentylacji, klimatyzacji, ale ogarniam czasami inne rzeczy, trochę robiłem przy fotowoltaice, ale mało, kominek też bym zrobił, elektrykę sobie potrafię położyć. Pewne rzeczy to kwestia jakiejś nauki i doświadczenia.
  • Odpowiedz
  • 0
@Qullion: no to fajne działy ogólnie chłodnictwo itp. też chciałby się nauczyć bo mój projekt delikatnie na tym się opiera również. A z jakiego regionu Polski jesteś?? ewentualnie czy w następnym miesiącu mogę zadać ci kilka pytań z tej dziedziny
  • Odpowiedz
  • 0
@Qullion: no niestety za daleko :) ale ogólnie chodzi mi cyrkulacyjne schładzanie wody o stworzenie własnego schładzacza. Na YT widziałem sporo filmików, jak sie napełnia układ czynnikiem niby to takie proste próżna potem wpuszczasz odpowiednią ilość gazu i koniec ale na pewno są z tym problemy dla poczatkującego :) dlatego będę miał pytania a element chłodniczy to 30% urządzenia i chętnie bym go robił sam
  • Odpowiedz
@zielony88: na wschodzie też tak mamy, wszędzie daleko.

właściwie to taki chiller chcesz zrobić, nie jest to jakieś trudne do wykonania, trzeba pokombinować, nawet ze zwykłej klimy można by to zrobić.

No na yt to wszystko ładnie wygląda tylko narzędzia kosztują. Za manometry dałem 300 zł, a trzeba też sprawdzić szczelność azotem, polutować rury. Kilka złotych do wydania jest.
  • Odpowiedz
  • 0
@Qullion: pompę próżniowa chce zrobić kompresora lodówkowego ale to tylko w celach edukacyjnych jak by się udało nauczyć to kupił bym już coś lepszego. manometry takie z allegro już mam dwa zegary z rurkami i zaworami. Kompresorów mam 9 sztuk z odzysku na początek chcę zrobić 3 prototypy jak najniższym kosztem tylko elektronika od razu profesjonalna. W tej firmie co pracowałem za naprawdę prymitywny ochładzać wody płacili 350EUR netto to
  • Odpowiedz