Aktywne Wpisy
Odwiertnik +164
Hirosy trójeczka jedzonko wódeczka, czego chcieć więcej
FedoraTyrone +21
W realnej pracy chyba tylko junior i początkujący mid podnieca się "clean code" i podobnymi rzeczami. Doświadczony programista wie, że tak naprawdę najważniejsza jest wiedza domenowa. Im bardziej ktoś to rozumie tym bliżej mu do seniora i bycia kimś więcej niż tylko klepaczem.
#programowanie #programista15k #pracbaza
#programowanie #programista15k #pracbaza
Wczorajsza debata ponownie poruszyła kwestie budownictwa mieszkań przez państwo i samorządy. Wkleję mój komentarz z jednego wątku dlaczego wg mnie takie rozdawnictwo jest niesprawiedliwe:
U mnie w mieście powiatowym budują sporo komunalnych mieszkań i to całkiem sprawnie i wysokiej jakości wbrew temu co mówią wolnosciowcy pokroju Mentzena i Wiplera. Samorządy potrafią budować, bo zlecają to porządnym firmom. Problemem jest dystrybucja tych mieszkań do faktycznie potrzebujących a nie samo budownictwo. Problem jest taki ze żeby dostać takie mieszkanie trzeba spełniać kryteria dochodowe. Ktoś kto zarabia średnia krajowa nie załapie się na takie mieszkanie a cwaniaki które oficjalnie zarabiają minimalna dostają takie mieszkania a potem pod takimi blokami stoją auta za ponad 100 tys. Nikt mnie nigdy nie przekona do uczciwości rozdawnictwa takich mieszkań. Zreszta załóżmy ze wprowadzimy kryterium dochodowe do 5000 złotych. Rozumiem ze jak ktoś zarabia 5300 to już nie dostanie takiego mieszkania? Rodzi to patologiczna dyskryminacje. Do tego jest masa ludzi, młodych ludzi którzy wzięli kredytu na 30 lat bo w momencie gdy chcieli się usamodzielnić nie było takich mieszkań albo nie załapali się na takie mieszkanie z racji wysokich dochodów. Rozumiem ze maja czuc się uczciwie spłacając kredyt gdy ich znajomy dostał takie mieszkanie za darmo i ma możliwość wykupienia takirgo mieszkania z bonifikata po kilku latach? Taki model mieszkalnictwa może funkcjonować w normalnych krajach. W Polsce jest społeczne przyzwolenie na oszustwa i dojenie państwa. Nie panuje tu ostracyzm społeczny na cwaniaków którzy mogliby sami kupić sobie mieszkanie a korzystają z miejskich mieszkań.
Sam musiałem się zakredytowac bo zarabiałem zbyt dużo a nie były to ogromne pieniężne na tamten moment i było to w okolicach średniej krajowej (sic!). Musiałem oglądać mieszkania i podjąć ryzyko kredytu i ostatecznie kupiłem mieszkanie na rynku wtórnym a koleżanka z pracy która zarabiała zaledwie 1000zl mniej dostała miejskie nowe mieszkanie pachnące świeżością w dopiero co oddanym budynku. Wiec miałem o to ból dupska bo nie lubię takiego niesprawiedliwego traktowania. Również mam ból dupy o kredyt 2% bo tylko dlatego ze wziąłem kredyt 2 lata wcześniej i nie miałem prawa o nim wiedzieć nie zalapalem się na niego tylko dlatego ze urodziłem się 2 lata wcześniej i chciałem wyprowadzić się od rodziców.