Wpis z mikrobloga

Dlaczego mieszkania są drogie?

PRL był beznadziejne zarządzany administracjnie, choć nie. Równoważył mniej więcej inwestycje w państwie by obywatele mieli wszędzie pracę. Co też ułatwiło radzenie sobie z problemem braku mieszkań. Mały odsetek migracji. Brak gromadzenia się obywateli w jednym mieście.

Wolna Polska, nowy podział na Województwa i zaczęło się. Dla polityków najważniejsze są stolicę. To tam zyskuje się największą popularność lokalną i ogólnopolską. Więc na poziomie rządowym i samorządowym to dla stolic robi się rzeczy. Najlepszym przykładem tej patologi jest Warszawa. Województwo Mazowieckie ma najbiedniejsze regiony w Polsce. Małe miasta wyglądają biednie. Na całą swoją ogromną powierzchnię ma tylko jedno większe miasto, Radom. Brak zrównoważonego rozwoju przez 30 lat doprowadził do tej sytuacji. Lwią cześć inwestycji dla Mazowsza jest dla Warszawy. Radom jest beznadziejne skomunikowany z resztą Polski. A Płock, Siedlce, Ostrołęka nikogo.

Doprowadza to dużej migracji. W regionie nie ma alternatywy dla Warszawy. Życie w Polsce powiatowej to dla wielu definicja #przegryw. Co więcej. Inflacja doprowadziła do tego, że po za Warszawą jesteś biedny. Co z tego, że mniej wydajesz na jedzenie, mniej płacisz za czynsz, mniej za usługi w takich Kozienicach, jak telefon, samochód i wszystkie inne dobra mają cenę pod pensje Warszawiaka.

Jak chcesz żyć na Mazowszu, to musisz się udać do wielkiego miasta, rośnie popyt, rosną ceny, rośnie rozwarstwienie zarobków społeczeństwa. Nie ma innej opcji na rozwiązanie problemu braku mieszkań, niż zatrzymanie migracji. A tego nie da się zrobić, jeśli wszystkie inwestycję, wysiłki polityków kręcą się wokół stolic województw. Trzeba uczynić Polskę powiatową zdatną do życia na poziomie. Trzeba rozwijać średnie miasta.

Grożą nam drugie Węgry. Gdzie jak nie mieszkasz w stolicy, nie zarabiasz tyle co w stolicy, to jesteś obywatelem drugiej kategorii. Rozwarstwienie zarobków społeczeństwa mają tam potężne. Inflacja jeszcze pogłębiła problem. A znów. Wszyscy za samochód, telefon, tv i inne dobra mają taką samą cenę. To trzeba zobaczyć na własne oczy. Jak sobie zaczniesz oglądać Węgry po za Budapesztem na Google map. Zobaczysz, że to wygląda jak Mołdawia. Czego nikt by się nie spodziewał, sprawdzając PKB na mieszkańca w Węgrzech i Mołdawi.

A w Polsce mówi się dużo o nieruchomościach, a nikt jak Polska powiatowa jest biedna. A tu jest problem braku waszych mieszkań. Rząd może sobie postawić 100 tysięcy mieszkań w stolicach województw, ale to nic nie rozwiąże. Popyt nadal będzie wysoki. Dołożenie kolejnych 100 tysięcy nic nie zmeni. Bo kto chcę mieszkać w Szydłowcu? Kto chcę mieć pensje jak w Szydłowcu? Gdzie w ogóle jest Szydłowiec? Rząd zrobi mieszkanie na niski czynsz albo da kredyt 0%. A z Szydłowca ruszą do Warszawy. A wy dalej nie będziecie mieć mieszkania.

#nieruchomosci #polityka #polska #gospodarkaprzestrzenna
N331 - Dlaczego mieszkania są drogie? 

PRL był beznadziejne zarządzany administracjn...

źródło: 1000076350

Pobierz
  • 6
@N331: Jest też druga strona medalu. Pracując zdalnie, wyprowadzka do miasta powiatowego daje duży boost do siły nabywczej. Nieruchomości są o połowę tańsze, tańsze usługi, a na wypad na miasto do wojewódzkiego można dojechać w ~godzinę (niewiele dłużej niż z przedmieści).
@N331: jedyny plus powiatowych to niska cena mieszkań (do kupna). I jeżeli ktoś ma pracę z Wwa czy innego top5 w pełni zdalną może je rozważyć. Inaczej to jaki to ma sens? 1500 zł mniej za wynajem przy 2-4x niższych zarobkach. Tu już dawno są "węgry" pod tym względem. Poza top 5 jak nie jesteś przedsiębiorcą nie masz czego szukać. Nawet toyoty z salonu po 10 latach nie kupisz.
via Wykop
  • 1
@Reevo: @kokos24 tak, zgadzam się z wami. Ale mi się chodzi o to, że jak ktoś zarabia mało jak to w Polsce powiatowej, a ceny za dobra są pod wyższe pensje mieszkańców stolic województw. To chcą migrować do największych miast, rośnie popopyt, rosną ceny mieszkań. I w migracji w te stronę widzę problem mieszkalnictwa. Migracja z stolic do Polski powiatowej bo ktoś może np. pracować zdalnie tego nie równoważy. Moim zdaniem
@N331: Kaczor kiedys w wywiadzie powiedzial, ze Tusk mial wizje zeby rozwijac duze miasta, i w takim przypadku miasta otaczajace beda z tego zyly. Kaczor stwierdzil ze to zly pomysl, i trzeba zajac sie wlasnie malymi miastami itp. bo duze sobie poradza.

Jak widac obaj nie mieli racji xD
@RafDan: Kaczor zaczął z takimi obietnicami (nazywali to walką z modelem polaryzacyjno-dyfuzyjnym) a skończyli doprowadzając do największej centralizacji w historii.

Słowa nic nie kosztują przecież ( ͡° ͜ʖ ͡°)