Wpis z mikrobloga

Czy to nie paradoks? W erze, gdzie każdy kciuk potrafi przewinąć ekran telefonu, istnieje elita, która za przewijanie ekranów bierze 15k miesięcznie. Tak, mówię o programistach - tych współczesnych sebixów, co to nie machają wódką, a klawiaturą.

Ale czy aby na pewno zasługują na hajs? Przyjrzyjmy się faktom:

Kawa - bez niej większość z nich nie byłaby w stanie napisać nawet linijki kodu. Czy prawdziwy talent wymaga takich stymulantów?

Google - ich największy przyjaciel. Czy zastanawialiście się kiedyś, ile waszych 15k idzie na umiejętność wpisywania zapytań w wyszukiwarkę?

Elastyczne godziny pracy - czyli po prostu wstają, kiedy reszta świata już jest na drugiej kawie. Elastyczność czy lenistwo?

Dress code - jeśli myślałeś, że Twoje stare dresy już dawno nie nadają się do noszenia, nie widziałeś jeszcze programisty "na galowo".

Języki programowania - więcej niż mieszkańcy wieży Babel, a każdy z nich to kolejna wymówka, by prosić o podwyżkę. Czy naprawdę potrzebujemy ich wszystkich?

Więc kiedy następnym razem spotkasz programistę 15k, zapytaj go, ile linijek kodu musi napisać, by zarobić na swoje latte macchiato. I pamiętaj, każdy z nas mógłby być programistą... gdyby tylko chciał przeczytać te wszystkie poradniki i forach internetowych wątki.
#programista15k
  • 8
@aversxx wiem, że bait ale jak słyszę, że wstawanie później niż "norma" to lenistwo to mi się nóż w kieszeni otwiera. 25% (w tym ja) ma mocno przesunięty w tył zegar biologiczny i wstając o 8 nie jest się w stanie dojść do optimum swojej wydajności. Przez takie nastawienie społeczeństwa tracimy mnóstwo wybitnych jednostek które nawet się nie dowiedzą, że były wybitne.
@aversxx: dawno nie odpisywałem nic na baity...

println!("{}", "0/10");
proszę, oto linijka kodu ( ͡° ͜ʖ ͡°). Muszę napisać zero linijek kodu by zarobić na latte.