Wpis z mikrobloga

@miki4ever: Z czego spora część to dostępy wykupione dla studentów i pracowników uczelni oraz przez różnej maści mniej lub bardziej poważne urzędy. Nie od dzisiaj wiadomo, że Wyborcza istnieje dzięki sponsoringowi dużych instytucji publicznych. W sumie jak większość tych lewackich organizacji typu Och teatr Jandy, Teatr powszechny, Dramatyczny, wydawnictwa wydające genderowe książki Środy i innych pokemonów (dofinansowania i granty nie śmierdzą, ofkors).
@Andrzej_Buzdygan: Potwierdzam, bo sam korzystam ze studenckiego dostępu. Nigdy w życiu nie dałbym 20 zł za wiadoma agendę forsowaną mocno na tej stronie, ale 4 zł to nic za dostęp do wszystkich artykułów. Niektórzy redaktorzy są skompromitowani, ale czasem lubię rzucić okiem na ich artykuły szczególnie w kwestiach zagranicznych. Staram się ich czytać z pewną dozą krytycyzmu jak większość mediów
@miki4ever: no i to, że połowa jak nie więcej tych subów jest sztucznie nabita przez zaprzyjaźnione z GW uczelnie i sympatyzujące urzędy, xD. Gdyby przestali dokładać z publicznych pieniędzy do GW, to ta by straciła z 1/3 swoich userów. Z czego spora część z nich nawet nie wie, że ma taki dostęp, bo nie czytają tego szmatławca. Widać to po średnich liczbach wejść, gdzie wyborcza.pl ma 34 miliony w marcu. Interię
@Andrzej_Buzdygan gdyby babcia miała wąsy…

Póki kasa leci za te suby to nie wiem czemu mielibyśmy tego nie liczyć.

Co do porównania z interia to nie ma ono sensu, bo wyborcza.pl to portal czysto publicystyczny, na poziomie np. Newsweeka czy polityki.pl. Do Interii można co najwyżej porównać gazeta.pl.