Wpis z mikrobloga

Siema, pytanie do starych wyg. Dawno temu (ponad 12 lat) za gówniaka wypaliłem pierwszy raz zioło, ale nie skończyło się to dobrze - bad trip po całej bandzie. Piłem wtedy przed paleniem alkohol więc zakładam że to mogło wywołać nieprzyjemne doznania. Niedawno chcialem dać sobie drugą szansę ale tym razem bez alkoholu i spaliłem jointa. Po pewnym czasie w brzuchu pojawił się spust i byłem głodny oraz był jeden moment że faktycznie dość mocno się śmiałem z byle powodu i trochę plątał mi się język (trwało to dosłownie parę minut) ale oprócz tego totalnie nic nie czułem „na bani”, żeby być zrelaksowanym czy coś. To tak właśnie działa ta cała marihuanen? Po 12 latach zrobił się „reset” i było to mistyczne „pierwsze palenie”, które nie kopie? Stary mówię ci złe palenie kupiłeś musisz spróbować innego? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#marihuana #narkotykizawszespoko
  • 3
@tirirorero: dopiero po jakość czasie palenia poczujesz różnicę.

Ja po dwóch tygodniach palenia codziennie zauważyłem że to działa.

Tylko się nie zdziw bo wokół marihuany narosło wiele legend tworzonych przez osoby które nie palą.

Dużo też zależy jak dużo będziesz pali.

Zamiast palić po prostu zjedz i wtedy jest faktycznie jazda na całego