Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
ehh mirki beznadzieja we wszystkim
w #pracbaza zarabiam minimalna, teoretycznie praca z mozliwoscią rozwoju i staram sie, ucze po pracy, ale mija pół roku a ja mam wrażenie, że dalej słabo. Mam wrażenie, że te x godzin ile poswięciłem na nauke po pracy nic mi nie dały i je zmarnowałem. Nie wychodzi mi za dobrze, mam wrazenie ze niezbyt sie nadaje.
Nie mam na nic kasy, ciągle szukam pomysłu jak miec więcej tych pieniedzy, ale ciężko nie mając funduszy inwestować w coś, jedynie co to korki daje jak mam czas i dorabiam. A swoje biznesy nie potrafie, nie nadaje sie, zero pomysłów. Chciałbym wykorzystać internet do zarabiania, nawet nie chodzi mi o jakis shopdropping czy durne piramidy ale ludzie wpadają na tyle dobrych pomysłów by nawet mieć te +1k miesiecznie przy niskim efforcie.

w #zwiazki słabo, praktycznie zakonczylem 2letni zwiazek, bo nie wytrzymywałem już, zero wsparcia od rozwego, moje starania nie miały znaczenia, ona tylko narzekała i chyba nigdy nie myslała by się postarać o ten związek. Tzn w jej mniemaniu jak wywoła kłótnie na temat problemu w związku(który sama stworzyła) i powie ze mam cos z tym zrobic to jest to straranie sie. Pomijając jej liczne wady, to jak bylismy razem to przynajmniej jak wtulona we mnie leżała i mówiła o wspólnej przyszłosci to chociaż na chwile miło było. Ale co z tego jak potem w kłótni kiedy tłumaczyłem moją perspektywe to mówiła, że wymyślam.
Czuje pustke, nie mam celu w życiu, gdyby nie siłka bym się załamał chyba. Nie mam czasu na hobby czyli elektronike, a jak juz mam czas to siadam i po godzinie dwóch mi sie nie chce. Wiec szukam czegos innego ale tez ciezko mi cos znalezc. Zaczynam coraz bardziej isc w strone sportu, bo daje mi to jakąś satysfakcje. Do tego ciągle czuje zmęczenie, badałem się, zmieniałem nawyki, nic to nie pomogło.
Niby nie mam tak zle w zyciu kiedy pomysle jak ciezko mają inni i jak dobrze dają sobie rade. Ale własnie przez to, że mam w miare dobry start w życiu(po prostu bez długów, bez toxic rodziny, mam przyjaciół, wróciłem do rodziców by oszczędzać jak najwięcej przez jakis czas) i zawsze gdzies mi wychodziło wszystko to teraz czuje sie jak załosna łamaga. Kolegom którym pomagałem na studiach, poszli do jakis bylejakich robót w IT i po czasie dostali awansy, mają spokojne robótki w korpo, zarabiają po 7k i po pracy przestają myslec o robocie i sobie żyją.
Narazie staram się ciężko pracować, jak mam czas w pracy uczę się niemieckiego, wszystko oglądam po angielsku by utrwalać sobie, do tego nauka nowych rzeczy do pracy. Ale jak juz tak staram sie od roku cisnąc i widze słaby progres to mi po prostu przykro. Ale no co, trzeba do przodu, nie mam zamiaru(jeszcze) sie poddawac, kiedys bedzie lepiej.



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: digitallord
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 5
ludzie wpadają na tyle dobrych pomysłów by nawet mieć te +1k miesiecznie przy niskim efforcie.


@mirko_anonim: Za darmo nikt nikomu nie płaci, to mit. Trzeba coś sprzedawać, trzeba coś stworzyć, na to potrzeba czasu i umiejętności, a później kwestie marketingowe + podatki.

Czuje pustke, nie mam celu w życiu, gdyby nie siłka bym się załamał chyba. Nie mam czasu na hobby czyli elektronike, a jak juz mam czas to siadam i
via mirko.proBOT
  • 0
✨️ Autor wpisu (OP): @thority emigracja to raczej ostateczność

@AnonimoweLwiatko Ja wiem, o to mi chodzi, że jak masz dobry pomysł to idzie coś dorobić. Trzeba przy tym siedzieć, ale poświęcając małą ilość godzin w tygodniu masz dodatkowe źródło. Nawet tu na wykopie czasem się wypowiadają mirki co robią coś na boku.
No na studiach i troche po była pasją kiedy miałem czas. Bardzo satysfakcjonujące to było jak robiłem coś na
@mirko_anonim co to za praca z perspektywami za minimalną? Zastanów się czy rzeczywiście warto. Z Twojego wpisu wnioskuję, że jesteś po studiach, ogarniasz angielski, trochę niemieckiego, nie widzę żadnych przeszkód żebyś klepał w korpo za te 7k jak koledzy.

Skoro udzielasz korepetycji to może warto w tym kierunku zrobić coś więcej - nie wiem jaki przedmiot, ale w dużych miastach matma/fizyka/języki (inne się słabo orientuję) jak jesteś dobry i umiesz się zareklamować
via mirko.proBOT
  • 0
Anonim (nie OP): > emigracja to raczej ostateczność

A ja zawsze powtarzam, że emigracja na choćby krótki czas typu rok czy dwa lata to powinna być podstawa. Anglosasi mają to dobrze rozkminionr w memie “gap year”.

Analizujesz kraje jakie pasują Twoim preferencjom, jedziesz tam, jak się nie spodoba to może do innego, paszport z Polski jeszcze nigdy nie otwierał tak wielu drzwi jak dzisiaj, a spędzenie reszty życia w danym kraju