Wpis z mikrobloga

@GryzeKisiel: mam też taką jak podlinkowałeś tylko yato. To jest chyba najgorszy typ do obsłużenia. Najlepiej to mieć dwie, szczypcowa i hydrauliczna do różnych podejść w ciasnych miejscach i używać w zależności, albo porządny sprzęt ekektryczny czy akumulatorowy i nie martwisz się niczym. Jakość zacisku jest taka sama w każdej. Tu bardziej chodzi o wygodę pracy. Z energotytana mam szczypcową.
@GryzeKisiel: pełna zgoda, ja też zaciskam kilka razy w roku to jeszcze się nie skusiłem na akumulatorówkę. Gdybym tylko hydraulikę robił to obowiązkowo. Ta druga wygodniejsza bo tylko rozwierasz, zakładasz i ściskasz. W tej pierwszej musisz zapiąć głowicę na złączce, jednocześnie trzymając praskę, ciężko to skoordynować, w uj razy się pokaleczyłem tym gównem i używam tylko jak w jakimś narożniku nie jestem w stanie rozewrzeć tej szczypcowej, żeby założyć.
@GryzeKisiel zaciskarka jest ok. Ja miałem dużo nieszczelności, bo użyłem złączek uponora + jakaś rurka pex noname, a zaciskałem akumulatorową Milwaukee. Myślałem, że to nie ma znaczenia, a jednak ma. Wymieniłem złączki, zacisnąłem energotytanem i jest ok.
@GryzeKisiel z doświadczenia mogę stwierdzić, że to prawda. Może nie ze wszystkimi tak jest, ale można się wkopać i narobić sobie dodatkowej roboty. Dlatego nie warto na szybko kupować jakichś złączek i rurek z np. Castoramy, kiedy to nie jest ten sam producent.
@wooster: a jeszcze pytanie, żeby wymienić złącze to trzeba uciąć pexa? Czyli za każdym razem jest krótszy aż do momentu kiedy nie będzie z czego docinać? Dobrze rozumiem?

Bez sensu że nie można wykorzystać złączki ponownie, przecież wystarczyłoby wymienić uszczelki i metalowy pierścień, cały rdzeń jest przecież nienaruszony
@GryzeKisiel ucinasz. Tylko jak zdejmiesz pierścień, jak jest zaciśnięty? Musiałbyś rozciąć szlifierką, a to nie byłoby takie proste.

W sumie jakbyś uciął rurkę i pozbył się pierścienia, to jakbyś miał nowy, to dałoby się jeszcze jej użyć.