W 2024 roku inwestujcie w ETF iShares NASDAQ-100 UCITS ETF. To pewny fundusz o niskim koszcie zarządzania #!$%@?ący się przyzwoitą stopą zwrotu. Nie musicie mieć dużo wolnych środków by móc inwestować przez pośrednictwo brokera.
Na pomarańczowo wykres wyniku iShares NASDAQ-100 UCITS, a na jego tle szary wykres wyniku naszego kochanego WIG 20. To są wyniki za ostatnie 5 lat.
@Glimpse0fTheFuture: Jeżeli jedynym wyznacznikiem ma być przeszły performance to papiezmacha.jpg. Ostatnio faktycznie wyniki były super i sam jestem mocno do przodu, ale co będzie dalej, to mam nadzieję, że spora korekta albo bessa, bo fajnie byłoby dokupić. Wyobraź sobie, że takich rad było pełno w 2000 roku
@3k1m: Według mnie jeżeli ktoś ma zamiar zajmować pozycję długą przez 5 lat i więcej to nie straci na tym funduszu, imo żyjemy w takich czasach, że spółki technologiczne nie powinny zawieść inwestorów.
@Glimpse0fTheFuture: No to jest trudne słowo, a Ty inwestujesz w to długoterminowo (czyt. 5+ lat) czy jak? Rynek jest trudny do przewidzenia, cały czas pobijamy rekordy, jakaś korekta 30% by się przydała, aby można było spokojnie sobie wejść w ETF-y.
Wyobraź sobie, że takich rad było pełno w 2000 roku
@3k1m: Wszystko zależy jaki masz horyzont czasowy. Wyobraź sobie że ja wtedy, w roku 2000 kupowałem Nasdaq 100 tuż przed krachem. Kupiłem przed krachem z myłą że mój horyzont to minimum 10 Lat, a trzymam do dziś. Przed krachem "dot com" kupiłem ETF podczas "dip" po $88 za sztukę, a rok później uśredniałem po $20 za sztukę ¯\(ツ)/¯ Trzymam wszystko do
@laporte: No to zazdro, wtedy w Polsce inwestowanie chyba nie było zbyt popularne. Ja w 2000 roku to uczyłem się dopiero pisać. Jaki masz dividend yield z tego teraz?
@3k1m: Słaby, jakieś 0,6% rocznie. W Nasdaq 100 nie inwstujesz dla dywidendy, ale biorąc pod uwagę lata to i tak spora kasa. W roku 2000 była to moja pierwsza inwestycja, cieszę się że nie spanikowałem kiedy moje depo było -80%, tylko właśnie uśredniałem. To w sumie była dobra praktyczna lekcja, że żaden krach czy korekta nie trwają wiecznie.
@laporte: Wiem, że dla dywidendy nie, ale one dosyć szybko rosły procentowo dla niektórych spółek. Technologiczne mają raczej niskie z zasady. No i git, ja akurat wszedłem w inwestycje w samej bessie, więc szczerze mówiąc chciałbym zobaczyć jak będę się zachowywal, jeśli portfel straci te ponad 30%, jeśli w ogóle.
@3k1m: Korekty 20% lub więcej są wcześniej czy później nieuniknione, ale to przecież wiesz. Ja miełem właśnie "dot com bubble" na starcie inwestowania, wtedy wszyscy mówili to jest "once in a lifetime event". Kilka lat potem bańka finansowa pękłą i depo -60%. Tak się żyło w latach 2000
@laporte: Za to po 2007 roku, do niedawna, to jeden z chyba lepszych okresów na giełdzie jaki był. Masz plan na jakąś wczesną emeryturę, czy po prostu już będziesz dalej inwestował ile się da?
Na pomarańczowo wykres wyniku iShares NASDAQ-100 UCITS, a na jego tle szary wykres wyniku naszego kochanego WIG 20.
To są wyniki za ostatnie 5 lat.
#inwestowanie #pieniadze #finanse #gielda
Jeżeli jedynym wyznacznikiem ma być przeszły performance to papiezmacha.jpg. Ostatnio faktycznie wyniki były super i sam jestem mocno do przodu, ale co będzie dalej, to mam nadzieję, że spora korekta albo bessa, bo fajnie byłoby dokupić. Wyobraź sobie, że takich rad było pełno w 2000 roku
Rynek jest trudny do przewidzenia, cały czas pobijamy rekordy, jakaś korekta 30% by się przydała, aby można było spokojnie sobie wejść w ETF-y.
@3k1m: Wszystko zależy jaki masz horyzont czasowy.
Wyobraź sobie że ja wtedy, w roku 2000 kupowałem Nasdaq 100 tuż przed krachem.
Kupiłem przed krachem z myłą że mój horyzont to minimum 10 Lat, a trzymam do dziś.
Przed krachem "dot com" kupiłem ETF podczas "dip" po $88 za sztukę, a rok później uśredniałem po $20 za sztukę ¯\(ツ)/¯
Trzymam wszystko do
@3k1m: Słaby, jakieś 0,6% rocznie. W Nasdaq 100 nie inwstujesz dla dywidendy, ale biorąc pod uwagę lata to i tak spora kasa.
W roku 2000 była to moja pierwsza inwestycja, cieszę się że nie spanikowałem kiedy moje depo było -80%, tylko właśnie uśredniałem.
To w sumie była dobra praktyczna lekcja, że żaden krach czy korekta nie trwają wiecznie.
Wiem, że dla dywidendy nie, ale one dosyć szybko rosły procentowo dla niektórych spółek. Technologiczne mają raczej niskie z zasady. No i git, ja akurat wszedłem w inwestycje w samej bessie, więc szczerze mówiąc chciałbym zobaczyć jak będę się zachowywal, jeśli portfel straci te ponad 30%, jeśli w ogóle.
Za to po 2007 roku, do niedawna, to jeden z chyba lepszych okresów na giełdzie jaki był. Masz plan na jakąś wczesną emeryturę, czy po prostu już będziesz dalej inwestował ile się da?