Wpis z mikrobloga

Dzień dobry wrzucam wam szybki i łatwy sposób na rozwiązanie problemów z dostępem do mieszkań, nazywa się on decentralizacja. Wszystkie instytucje publiczne, które znajdują się w największych miastach i wynajmują lokale powinno się przenieść do innych miast które posiadają te 100k+ mieszkańców (czyli miasta średniej wielkości). Plusy:
- tańszy wynajem dla państwowej/samorządowej instytucji
- rozwój miast średniej wielkości
- lepszy dostęp do mieszkań - przykładowo w moim mieście (średniej wielkości miasto), mieszkania z rynku pierwotnego w dobrej lokalizacji dostaniesz za jakieś 7k-8k zł. Natomiast w większym mieście ze względu na relokację danej instytucji zmniejsza się popyt na mieszkania, a co za tym idzie ceny też mogą spaść.

Dobrym przykłądem są tutaj Niemcy gdzie jest bardzo duży nacisk na decentralizację - dzięki czemu dostęp do mieszkań jest lepszy niż w Polsce.
#nieruchomosci
  • 53
  • Odpowiedz
@Klimbert:
Problem z dostępnością mieszkań i ich horrendalnymi cenami bierze się stąd, że ludzie owczym pędem cisną do top 10 największych miast zamiast poszukać lepszego jutra w lub wokół mniejszych ośrodków, gdzie ceny wciąż są normalne. Nawet w mieście 30k mieszkańców zwykle jest dostęp do wszystkich niezbędnych usług jak szpital, szkoły, sklepy wszelkiej maści ale co z tego, gdy rozsądnej pracy brak i aby cokolwiek w tym kraju zawodowo osiągnąć trzeba
  • Odpowiedz
@Klimbert:
Do dobry start ale same instytucje publiczne tego problemu nie rozwiążą. Dla biznesu liczy się chociażby skomunikowanie z resztą kraju i zagranicą (bliskość lotniska, kolei czy autostrady), baza z której można czerpać pracowników (edukacja wyższa) czy "prestiż" - i tu jest pies pogrzebany bo mało która firma chciałaby zapraszać delegację kontrahentów na spotkanie w takim Grudziądzu czy Pile, gdzie nic, czym można się pochwalić nie ma.

W ten sposób dochodzimy
  • Odpowiedz
@Klimbert: @smk666 z całym szacunkiem, ale możecie przestać wciskać ludziom te powiatowe dobrodziejstwa? Nikt tam nie chce mieszkać bo z nielicznymi wyjątkami (Pruszków np) te miejsca wyglądają jak skanseny lat 90: jakieś stragany z blachy falistej, patusy na ławkach i schodach budynków, duże bezrobocie, wścibstwo sąsiadów, etc. na ulicach ciemno, o 20:00 już pusto.

To nie jest żaden "owczy pęd" a sprowadzanie tego do braku teatru to śmieszne uproszczenie. Ludzie chcą
  • Odpowiedz
@smk666: o ile nie jestes programista, lekarzem, prawnikiem lub osoba ktora ma dostep do pracy zdalnej lub twoja praca to i tak podroze to jak masz niby ukladac sobie zycie w osrodku w którym mozliwosci rozwoju sa o wiele mniejsze niz w top10? Powiedz mi jak np przedsiebiorca zwiazany z danym rynkiem lokalnym (duze miasto) swiadczacy uslugi w takim osrodku (np sklep, kawiarnie, salon kosmetczny) ma przeniesc sie do mniejszego miasta
  • Odpowiedz
Ludzie chcą mieszkać tam, gdzie nie dostaną depresji od samego widoku na ulicy.

@Yuri_Yslin:
Zależy czego oczekujesz od życia.

Ja depresji dostałem właśnie od mieszkania przez 8 lat w Gdańsku - gówniane mieszkania wielkości dwóch regulaminowych kojców dla psa, człowiek człowiekowi wilkiem bo wszyscy mają się nawzajem w dupie, korki, tłok w ZTM, tłok w sklepach, tłok na plaży, tłok w lesie czy parku. Wyprowadziłem się do miasta powiatowego do własnego
  • Odpowiedz
o ile nie jestes programista, lekarzem, prawnikiem lub osoba ktora ma dostep do pracy zdalnej


@prezeskuliziemskiej:
Oczywiście to pomaga.

Powiedz mi jak np przedsiebiorca zwiazany z danym rynkiem lokalnym (duze miasto) swiadczacy uslugi w takim osrodku (np sklep, kawiarnie, salon kosmetczny) ma przeniesc sie do mniejszego miasta i zarobic na mieszkanie na gorszym rynku?

Nikt nie każe się takim przenosić. Chodzi tutaj raczej o ludzi, którzy cisną ze swojej wioseczki od
  • Odpowiedz
jakieś stragany z blachy falistej, patusy na ławkach i schodach budynków, duże bezrobocie, wścibstwo sąsiadów, etc.


@Yuri_Yslin: Wiesz ile takich miejsc jest w samym centrum Warszawy ?
  • Odpowiedz
@Klimbert: i upowszechnienie sie pracy zdalnej. Kilka procent spoleczenstwa by skorzystalo, nastapilby takżetransfer pieniedzy z duzych osrodkow do mniejszych.
  • Odpowiedz
@Yuri_Yslin:

(Pruszków np) te miejsca wyglądają jak skanseny lat 90: jakieś stragany z blachy falistej, patusy na ławkach i schodach budynków, duże bezrobocie, wścibstwo sąsiadów, etc. na ulicach ciemno, o 20:00 już pusto.


tak wyglądają bo ludzie uciekli (razem z pieniędzmi) do wielkich miast
  • Odpowiedz
  • 0
całym szacunkiem, ale możecie przestać wciskać ludziom te powiatowe dobrodziejstwa? Nikt tam nie chce mieszkać bo z nielicznymi wyjątkami (Pruszków np) te miejsca wyglądają jak skanseny lat 90: jakieś stragany z blachy falistej, patusy na ławkach i schodach budynków, duże bezrobocie, wścibstwo sąsiadów, etc. na ulicach ciemno, o 20:00 już pusto.


@Yuri_Yslin: wydaje mi się jednak, że są miasta średniej wielkości (czyli te o populacji 100k+), które jednak tak nie wyglądają.
  • Odpowiedz
@Klimbert: Kiedyś śmiałem się z absurdów PRL gdzie mielismy aź 49 województw.

Dopiero niedawno zrozumiałem, źe to był strzał w 10: w miarę równomierny rozwój miast, ograniczenie migracji, zrównoważony rozwój, brak problemu braku kobiet na wsi itd itd.
  • Odpowiedz
@Klimbert: co za bzdurny pomysł, absolutnie nikt nie będzie się przeprowadzał żeby mieć bliżej do urzędu.

Gówno zdziałasz a tylko ludziom pod górkę zrobisz komuszku.
  • Odpowiedz