Wpis z mikrobloga

https://wykop.pl/link/7382523/ewa-swoboda-wicemistrzynia-swiata-w-biegu-na-60-metrow/komentarz/122820073/streszczenie-wprowadzenie-tatuaz-stanowi-jedna-z-najstarszych-form-ozdabiania-ciala-dawniej-oznaczal-przynaleznosc-plemienna-czesto-byl-oznaka-inicjac

Dajesz kompletnie neutralny komentarz w intencji zdrowia ludzi. Żeby się nie rujnowali uszkodzeniem organów wewnętrznych, w tym mózgu. I tym że ich dzieci miałyby dużo większe ryzyko urodzenia się z rozmaitymi rodzajami upośledzeń. Np dosłownym bezmózgowiem u noworodka.
Minusują cię.

()

#tatuaze #bezmozgowie #bezmozgi #niebezpieczenstwo #choroby #medycyna #bezmozgbezmozgapogania #nicimniepomoze ?
  • 11
  • Odpowiedz
@MaxBuka: minusują cię bo przeskakujesz od obecności śladowych ilości metali ciężkich w tuszach do dużo większego ryzyka urodzenia się z rozmaitymi rodzajami upośledzeń i uszkodzenia organów wewnętrznych, co sugeruje że nie masz pojęcia o czym piszesz i zasługujesz na minusy oraz wyśmianie
  • Odpowiedz
  • 0
@CamusVevo:

#!$%@?. Oczywiście bez żadnych źródeł. Żadnej merytoryki.
Widocznie wiesz więcej niż ECHA, i inne wysokie rangą organizacje badawcze i laboratoria. No i wiesz ile ktoś ma wytatuowane, i czym, i jak długo, i w którym miejscu, i jaka jest absorpcja do krwiobiegu - jak cyganka ze szklaną kulą. Bo tak mówisz.
Nigdzie nie napisałem że do specyficznie dużo większego ryzyka ( bo tego nie wiem ), ale do większego ryzyka.
  • Odpowiedz
@MaxBuka:

#!$%@?. Oczywiście bez żadnych źródeł. Żadnej merytoryki.

żadnej merytoryki to nie ma z twojej strony - stawiasz bardzo mocną tezę o ZNACZNIE zwiększonym ryzyku i nie dajesz nic na podparcie tej tezy; jak sam zauważyłeś bardzo wiele osób ma tatuaże, wiele osób z tatuażami ma dzieci a jakoś nie mogę znaleźć żadnej pracy która by analizowała potężną falę deformacji płodów u dzieci osób z tatuażami, ciekawe dlaczego

Można sobie policzyć.
  • Odpowiedz
  • 0
@CamusVevo:

Podejście naukowe jest takie, że negatywne konsekwencje dla zdrowia - są. Od arsenu na pewno. Od różnych metali ciężkich w tych ilościach i typie podania- zależnie od ilości.

Jakie, i jak intensywne dokładnie ryzyko od samych tatuaży - brak wyczerpujących badań.

Więc piszę o ryzyku i pchaniu się w niewiadome. Bo jest ryzyko. Które ludzie podejmują, niepotrzebnie.

Ty piszesz że to śladowe ilości metali ciężkich ( ślepe zakładanie wysokości dawkowania,
  • Odpowiedz
@MaxBuka:

Ty piszesz że to śladowe ilości metali ciężkich ( ślepe zakładanie wysokości dawkowania, i kompletne pomijanie że w niektórych tuszach jest arsen ), i nie ma przez to realnego zagrożenia negatywnymi skutkami takimi jak upośledzenia i uszkodzenia narządów wewnętrznych.

pokaż mi w którym miejscu to napisałem

To według ciebie naukowe podejście?

naukowe podejście to nie stawianie tak mocnych tez jak ty stawiasz bez podparcia ich sensownymi dowodami; teraz zaczynasz pisać
  • Odpowiedz
  • 0
@CamusVevo:

przeskakujesz od obecności śladowych ilości metali ciężkich w tuszach do dużo większego ryzyka urodzenia się z rozmaitymi rodzajami upośledzeń i uszkodzenia organów wewnętrznych, co sugeruje że nie masz pojęcia o czym piszesz


Tj. Powiedziałem nieokreślone precyzyjnie ( nazwane przez ciebie "śladowe" ) ilości metali ciężkich w tuszach = dużo większe ryzyko upośledzeń i uszkodzenia organów wewnętrznych.
Odpowiedź "co sugeruje że nie masz pojęcia o czym piszesz"

Jeśli, moje, powiedzmy wnioski,
  • Odpowiedz
  • 0
@CamusVevo:

wyobraź sobie że nie mam tatuaży


Nieistotne. Mówię generalnie. Większość przypuszczalnie. Nie mam pewności, bo nikt inny nie uzasadnił.
  • Odpowiedz
@MaxBuka:

Jeśli, moje, powiedzmy wnioski, są niepoprawne bo "nie mam pojęcia o czym piszę". Implikacja jest taka, że ty wiesz, i uważasz że w tych ilościach ( nieokreślonych ), nie ma dużo większego ( co jest relatywne, jak powiedzialem ) ryzyka upośledzeń, ani uszkodzenia narządów.

nie masz pojęcia o czym piszesz odnosi się do twojej zdolności wyciągania wniosków (a ten komentarz tylko to potwierdza, znowu masz całkowicie błędną implikację niepodpartą niczym
  • Odpowiedz
  • 0
@CamusVevo: Już wszystko widać. ( ͡° ͜ʖ ͡°) . Jedynym scenariuszem, gdzie mówienie że "nie mam pojęcia o czym piszę" byłoby odpowiednie - to taki w którym ty wiesz lepiej ode mnie ( w tym wypadku należy to po prostu poprzeć posiadaną wiedzą ).
Lub splatałbym KOMPLETNE banialuki, które nawet osoba bez specjalistycznej wiedzy mogłaby rozpoznać jako brednie. Co się oczywiście nie stało. Chyba że ktoś jest
  • Odpowiedz
@MaxBuka: koleś tylko się kompromitujesz, albo nie potrafisz zrozumieć jednego prostego zdania albo nie potrafisz się przyznać do błędu i będziesz robił idiotyczne fikołki żeby tylko nie wyszło że #!$%@? głupoty; z mojej strony EOT
  • Odpowiedz