Aktywne Wpisy
nanotecz +73
1 maja to najbardziej polaczkowe święto:
- tłusty, durny janusz zeżre najtańszą kiełbę z biedry i nawali się plebso-piwskiem,
- jego równie tłusta i durna grażyna będzie zrzędzić cały dzień i nawali się podróbą martini,
- ich seba pójdzie nad okoliczną smródkę z kumplami i obalą litra ciepłej parkowej, zażerając najtańszymi czipsami i drąc ryło będzie się wymądrzał o piłce kopanej,
- ich karyna pójdzie z psiapsi do klubu gdzie obsmyczy min.
- tłusty, durny janusz zeżre najtańszą kiełbę z biedry i nawali się plebso-piwskiem,
- jego równie tłusta i durna grażyna będzie zrzędzić cały dzień i nawali się podróbą martini,
- ich seba pójdzie nad okoliczną smródkę z kumplami i obalą litra ciepłej parkowej, zażerając najtańszymi czipsami i drąc ryło będzie się wymądrzał o piłce kopanej,
- ich karyna pójdzie z psiapsi do klubu gdzie obsmyczy min.
FedoraTyrone +10
Czy można przechodzić kryzys wieku średniego mając 30 parę lat? Jako 20 paro latek kupiłem sobie pierdzika jako samochód, zwykły dziadkowóz, a teraz mając ponad 30 nagle po głowie chodzi mi żeby kupić sobie coś sportowego o dużej mocy. Będąc młodszym byłem jakiś rozsądniejszy... coś tu jest u mnie wszystko odwrotnie xD #samochody #motoryzacja #psychologia #niebieskiepaski
Ostatnio głośno o odbudowie Pałacu Saskiego i rolnikach, a czy jest coś co łączy te dwa pozornie odległe tematy? Siedziba Ministerstwa Rolnictwa. Ktoś może się zastanawiać jakim cudem tak historyzujący styl jak socrealizm mógł się narodzić w realiach komunizmu, który miał na celu zaoranie dotychczasowych norm społecznych, ale jest ku temu powód ideologiczny - wcześniej pałace były domeną jedynie arystokracji i burżuazji, natomiast w komunizmie pałace miały stać się ludowe, robotnicze i tym podobne, ale żeby spełnić swój cel to musiały tym wcześniejszym dorównywać przepychem, bądź wręcz je prześcigać.
Tak też właśnie było w przypadku wybudowanego w latach 1951-55 gmachu projektu Jerzego Grabowskiego, Stanisława Jankowskiego i Jana Knothe - jest on dalece bardziej monumentalny niż jego saski pierwowzór po XIX-wiecznej przebudowie, kolumnada jest jeszcze wyższa i znacznie dłuższa bo ciągnie się ona aż przez 70m. Niemniej jednak mimo całego rozmachu jest on nieszczególnie zauważalny i w przeciwieństwie do większości socrealistycznych gmachów stoi w bocznej uliczce. Sytuacja ta to efekt niedokończonego powojennego założenia dzielnicy ministerialnej która miała się rozciągać od Domu Partii i budynku Państwowej Komisji Planowania Gospodarczego przy placu Trzech Krzyży (obecnie Ministerstwo Rozwoju) aż po ulicę Emilii Plater i znajdujący się nieopodal niej gmach Prezydium Rządu (obecnie Ufficio Primo). Według tych planów kwartał ulic na południe od Ministerstwa Rolnictwa (między Marszałkowską i Kruczą) miał zostać wyburzony, a w jego miejscu miał powstać reprezentacyjny plac.
Jako że Pałac Saski opierał się na założeniu "entre cour et jardin" - między dziedzińcem, a ogrodem to gmach Ministerstwa Rolnictwa też miał swój dziedziniec (choć nie otwarty plac jakim był Plac Saski tylko dziedziniec wewnętrzny), a w planach miał także mieć i swój ogród. Tyle że w myśl doktryny socrealistycznej to nie miał być żaden burżuazyjny ogród, część planowanego placu na południe od gmachu miało zająć rolnicze pole doświadczalne które mieli podziwiać przybywający do siedziby ministerstwa rolnicy.
Niemniej jednak o ile sam gmach zbudowano, tak planów realizacji placu na południe od niego nie wcielono w życie, prawdopodobnie dlatego że znajdowało się tam kilka zachowanych w dobrym stanie przedwojennych kamienic, a w sytuacji braku domów w powojennej Warszawie lat 50. wiele budynków które w ambitnych (by nie powiedzieć wręcz megalomańskich) założeniach urbanistycznych miały zostać wyburzone zostawiono ze względów praktycznych (podobna sytuacja miała miejsce z kamienicą Natansona i jej sąsiadką przy placu Trzech Krzyży które miały planowo iść do rozbiórki żeby odsłonić widok na Dom Partii, ale z racji tego że przetrwały wojnę nienaruszone to je pozostawiono i wciąż istnieją).
#warszawa #architektura #socrealizm #zabytki #historia #prl
Owszem, ale wspomniane przedwojenne kamienice istnieją nadal (te przy ul.Wspólnej mają numery 25, 27 i 35 - dwie ostatnie są w ewidencji zabytków, Wspólna 25 nie, choć to też zachowany budynek przedwojenny, ale niestety tak go przebudowano że ciężko poznać). Zresztą jakby chodziło tylko o kamienice to można byłoby je spróbować przesunąć w inne miejsce jak Pałac Lubomirskich, ale potem dostawiono jeszcze plomby więc zabudowa już w zasadzie nie do ruszenia.
Zaniżanie prestiżu, tak jak na tym osiedlu developerskim w Lublinie gdzie między budynkami jest pole xD