Wpis z mikrobloga

Jest taka sytuacja w firmie:
Pracownik w komputerze prywatnym miał dysk 1 z pirackim oprogramowaniem i dysk 2 w pełni legalny - 2 różne windowsy. Z dysku 2 łączył się z serwerem firmowym przez VPN w celu pracy zdalnej. Oba dyski miały dostęp do Internetu.
Producent oprogramowania przysłał maila, że firma używa pirata i grozi sądem - połączył adres MAC (taki sam dla obu dysków) z piratem i domeną firmową. Pytanie czy jest tu jakaś linia obrony dla firmy? Czy komputer prywatny pracownika można uznać za firmowy w takim wypadku?

#komputery #software #prawo #piractwo
  • 71
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Hattrick: Jakim prawem pracownik może sobie ot tak podpinać prywatny dysk do służbowego sprzętu i uruchamiać dowolne oprogramowanie bez jakiejkolwiek kontroli?
  • Odpowiedz
Pytanie czy jest tu jakaś linia obrony dla firmy? Czy komputer prywatny pracownika można uznać za firmowy w takim wypadku?


@Hattrick: no jest, że to pracownik za to odpowiada i zrzucenie całego gówna na niego ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
  • 1
@supra107: Pracownik miał zgodę na połączenie i używał legalnego oprogramowania do pracy (łączył się z dysku 2) - dysk 1 był po prostu w tej samej jednostce centralnej
  • Odpowiedz
@Hattrick Uja mogą. Żeby było przestępstwo musi być konkretny winny. Możecie równie dobrze powiedzieć, że mieliście w tamtym czasie otwarte wifi dla gości i każdy mógł korzystać z firmowego internetu lub skopiować sobie mac. Polskie prawo zaś nie nakazuje prowadzenia rejestru użytkowników własnego internetu.
  • Odpowiedz
  • 1
@Tytanowy_Lucjan: Tak, tylko podali w mailu domenę firmy i konkretny email tego pracownika - w mailu były tylko iniciały.
Kwestia jest taka co mówi prawo? Bo jeśli skończy się w sądzie to firma musi mieć podstawy do obrony
  • Odpowiedz
@Hattrick Mam kopię odmowy wszczęcia postępowania od jednej prokurator, które dała mi po tym jak prosiła o pomoc i wyjaśniałem jej czym są torrenty, bo była zła, że nie wie o co w sprawach jej przydzielonych chodzi xD

Napisała tam tak jak pisałem - nie ma obowiązku prowadzenia rejestru użytkowników czy posiadania hasła na wifi. Nie też obowiązku trzymania logów w prywatnej firmie. Nie ma konkretnego sprawcy (oni muszą wskazać i udowodnić, że to jeden typ z imienia i nazwiska) = nie ma winnego.

Tak samo jak dzieciak ściąga, ale w sądzie cała rodzina się nie przyznaje, więc nie można nikogo ukarać.
  • Odpowiedz
@Hattrick: twój wpis to zasugerował, lol olałbym to ciepłym moczem, swoją drogą to ciekawe, że oprogramowanie "przeciwpirackie" jest tak na prawdę spyware xD
a za rozpowszechnianie spyware też jest coś w KK chyba :p
  • Odpowiedz
@Hattrick Za takie pismo i wyjaśnienie o uzyskaniu maila to ja bym ich pozwał o szpiegowanie komputera i wyciągnie danych bez zgody szpiegowanego xD
Co jeszcze program wysyłał excele z księgowości z nazwą autorki arkusza? Mają tupet.
  • Odpowiedz
@Hattrick: Wyślij im pytanie.

Czy używali programu szpiegującego?, niech podadzą numer licencji.
Teraz niech firma przypuści atak na nich i złoży zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa używania nielegalnego oprogramowania szpiegującego. Pracownik niech usunie dysk i czekajcie na rozwój sytuacji.
  • Odpowiedz
ciekawe, że oprogramowanie "przeciwpirackie" jest tak na prawdę spyware


@Miecz12: Mnie tam to nie dziwi. Korporacje w imię ochrony swojej najświętszej własności intelektualnej są w stanie napisać najbardziej s----------i kod. Słynne XCP od Sony czy DRM Autodeska nadpisujące sektor rozruchowy, rozwalając tym samym szyfrowanie Veracrypt. Oczywiście pirat to sobie wytnie i ominie, a po dupie ostatecznie dostanie uczciwy klient który za ten syf zapłacił. A potem dziw że piractwo nadal
  • Odpowiedz