Wpis z mikrobloga

Zaraz koniec lutego i już czuć nieco przedwiosennego powietrza. I tak przez następne pół roku, od marca do końca sierpnia, będzie panował okres, gdzie będzie więcej słońca i optymizmu wiszącego w powietrzu.

Też macie tak, że paradoksalnie przez to, że lepiej czujecie się w okresie wiosenno-letnim, to czujecie się tak naprawdę gorzej? U mnie tak jest głównie z tego względu, że wiem, że jest to tylko karmienie się złudzeniami. Już mam dość doświadczania uczucia pękającej bańki iluzji i kontrastowania tego przez zderzanie się z rzeczywistością. A tym właśnie jest od jakiegoś czasu dla mnie wiosna i lato. Słońce w sposób narkotyczny zaburza postrzeganie rzeczywistości i karmi jakąś namiastką optymizmu i energią, ale już wiem z doświadczenia, że finał zawsze wygląda tak samo.

Po co ten nadmiar energii i ta fałszywa nadzieja, skoro i tak wiadomo, że to tylko fikcja - niczym wyświetlany film, gdzie promienie słoneczne zastępują światło projektora.

#depresja #przemyslenia #nerwica ##!$%@?
  • 4
  • Odpowiedz
@telegazeciarz: typie ale to nie jest iluzja, rzeczywiście jest ciepło i fajnie, zwłaszcza wczesną wiosną, jak jeszcze nie ma komarów a człowiek przyzwyczajony do zimna odczuwa te komfortowe 21 stopni jak ciepłe gacie założone zimą na zimną doupe.
  • Odpowiedz