Wpis z mikrobloga

Tej części Ignalińskiej Elektrowni Jądrowej pewnie jeszcze nie widzieliście, bo nie jest ona ani odwiedzana, ani w internecie pokazywana. W rzeczywistości jednak jest to drugie, po hali reaktora, najważniejsze pomieszczenie w tym obiekcie.

To jedna z hal pomp cyrkulacyjnych, co zapewne nie brzmi zbyt fascynująco na pierwszy słuch, ale zmienicie zdanie, gdy tylko zdacie sobie sprawę, jak ważne są te urządzenia. Pompy te zapewniają bowiem obieg wody wewnątrz reaktora RBMK-1500, dzięki czemu odbierane jest z niego ciepło a turbiny dostają parę dzięki której mogą produkować energię elektryczną. Reaktor produkuje tak duże ilości ciepła, że bez ciągłości obiegu woda zacznie wrzeć a następnie parować, co w skrajnych przypadkach może skończyć się eksplozją - czyli dokładnie tym, co stało się w Czarnobylu.

Oczywiście, istnieje cała masa systemów, które to kontrolują, ale celowo porównaliśmy to do Czarnobyla, żebyście zdali sobie sprawę, jak wiele znaczą pompy cyrkulacyjne. Bez nich po prostu nie mielibyśmy przepływu wody przez reaktor, więc całość zaczynałaby dość szybko się przegrzewać. Dzięki nim to się nie dzieje a całość pracuje stabilnie.

W tym momencie zapewne powstaje w Waszych głowach pytanie: "a co jeśli pompy się zatrzymają?". Oczywiście, projektanci to przewidzieli, bo żadne urządzenie nie jest wieczne. Całego mechanizmu zabezpieczeń nie będziemy dziś wyjaśniać, ale skupimy się na najważniejszym z nich - pomp jest więcej niż potrzeba.

Każdy energoblok składa się z DWÓCH hal pomp cyrkulacyjnych umiejscowionych po bokach hal reaktora. W Ignalińskiej Elektrowni Jądrowej mamy dwa energobloki, co oznacza, że są tam cztery hale pomp cyrkulacyjnych. Każda z nich zawiera 4 pompy z czego stale pracują tylko dwie. Jedna jest bowiem zawsze utrzymywana w stanie gotowości, by przejąć pracę innej, gdy ta ulegnie awarii. Nie wskażemy Wam, która konkretnie, ponieważ rolę zapasowej naprzemiennie grała każda z nich. Dzięki temu operatorzy mieli pewność, że wszystkie są sprawne i nigdy nie zachodziła potrzeba uruchamiania którejś po X miesiącach zastoju.

#napromieniowani #ciekawostki #energetyka #atom #elektrowniaatomowa #gruparatowaniapoziomu
Sweet-Jesus - Tej części Ignalińskiej Elektrowni Jądrowej pewnie jeszcze nie widzieli...

źródło: 424656926_784930053667490_3703158511206612801_n

Pobierz
  • 38
  • Odpowiedz
Druga sprawa to tez pokazuje jaką energię ma reaktor, że potrafi odparować taką ilość wody w takim tempie.


@Wacek1991: nie do końca, w reakorze woda jest pod ciśnieniem aby uniemożliwić wrzenie, parowanie to minimum drugi obieg jak nie trzeci.

Jak w pierwszym obiegu woda zacznie parować to mamy czarnobyl
  • Odpowiedz
@wielkidorado w Fukushimie był błąd konstrukcyjny tego systemu. Za niski mur zaporowy od strony morza + generatory diesla w piwnicach. Więc jak tsunami przelało się przez mur - zalało podziemia i thank you bye ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@kimunyest95: Warunkiem przystąpienia Litwy do Unii Europejskiej było zobowiązanie do wycofania elektrowni z eksploatacji ze względu na przestarzałą radziecką technologię. Japończycy z Hitachi mieli wybudować nowy reaktor ABWR o mocy 1300-1638 MW). W październiku 2012 w referendum ogólnokrajowym społeczeństwo wypowiedziało się przeciwko budowie nowej elektrowni jądrowej na Litwie - najpewniej pod wpływem wydarzeń w Fukushimie.
  • Odpowiedz
@enclave2: Fukushima oberwala tez trzeseniem ziemi a potem tsunami - byla projektowana pod jedno albo pod drugie, ale nie pod oba na raz
ale tez dostali wiele zalecen zeby przeniesc generatory wyzej i to na lata przed i nic nie zrobili
  • Odpowiedz
@Wacek1991 @pan-bartolomeu-dias w porównaniu do pomp w elektrowni szczytowo-pompowej Porąbka-Żar, to te z Ignalina to są popierdółki ;). W Porąbce-Żar 4 pompy pompują 140 tysięcy litrów na sekundę (ponad 500 milionów litrów na godzinę) i to na wysokość ok. 400 metrów! W Żarnowcu jest chyba jeszcze więcej, ale ja mieszkam niedaleko Żaru i byłem na nim dużo razy, więc jest mi bliższy ;)

@enclave2 ten mur w Fukushimie nie do końca był
  • Odpowiedz
  • 3
@kimunyest95: Trochę tak ale Litwini mieli szanse by coś zmienić. W 2012 przeprowadzono referendum w sprawie budowy nowej elektrowni jądrowej w miejscowości Wisaginia. Inwestorem strategicznym projektu był koncert GE Hitachi, a partnerami regionalnymi - spółki energetyczne z Łotwy i Estonii. Co ciekawe to udział w projekcie deklarowała nawet strona polska. Niestety przeciwko budowie nowej elektrowni zagłosowało 62,65%, a 34,07% poparło projekt. Tutaj syndrom Fukushimy zrobił swoje.

@zamaskowane_warzywo Łap schemacik. Pompy ze
Sweet-Jesus - @kimunyest95:  Trochę tak ale Litwini mieli szanse by coś zmienić. W 20...

źródło: 0249edc7-1fd5-4f56-b546-37349d425863

Pobierz
  • Odpowiedz
@Hatsune_Kitku o ile kojarzę to nie do końca. Mur oporowy w morzu był o wiele niższy niż w innych nadbrzeżnych elektrowniach. Czytałem o tym że TEPCO cięło koszty i stąd niższy mur… przy trzęsieniu o ile kojarzę reaktory mają automatyczny scrum, tylko po tej procedurze powinno działać też awaryjne chłodzenie ale zostało zalane … klops.
  • Odpowiedz
@Kaczorra napisałem też to niżej komuś … mur był niższy niż w innych nadmorskich EJ bo TEPCO cięło koszty, miało kłopoty finansowe itd. Plus skandal korupcyjny i karę (razem z Fujitsu).
  • Odpowiedz
@Kaczorra tsunami na bank mieli nałożoną karę za nieodpowiednie raportowanie wszelakich incydentów związanych z bezpieczeństwem w ich placówkach (fałszowali raporty), była akcja z Fujitsu o sprzęt komputerowy i łapówkę (za to też była kara) i potem ten mur oporowy. Było to zgłaszane jako czynnik ryzyka ale olali to … bo koszta i nie chcieli ponosić kosztów budowy. Tsunami było rekordowe fakt - fala miała około 14-15m.
  • Odpowiedz