Wpis z mikrobloga

#przegrywy

Lol, paczcie jak można się zeszmacić dla waginy. Czy tak dla ludzi wygląda szarmancki gentleman? Gdzie się podziały jaja? Czemu z niegdysiejszego kontrolowania sytuacji i pomagania damom, "damy" kontrolują sytuację a mężczyźni robią za niewolasów? ; D

Nie żeby coś, w ogóle taki nie jestem, jednak widzę "związki" znajomych z czasów liceum (na studiach tak jakby poprawa) i stają mi przed oczami obrazki zamieszczone poniżej... Czy rodzina robotniczo-chłopska, czyt. 90% społeczeństwa, gdzie jaja ma kobieta a mężczyźni są rozbrojeni (idea komunizmu jeszcze z XIXw.) aż tak wpływa na psychę, że w domu spodnie nosi kobieta a mężczyzna staje się tylko sługusem i bankomatem? ; )

Dzisiaj w ogóle nie rozumie się definicji szarmanckości. Wg dzisiejszych standardów, szarmanccy to byli budowniczowie piramid wobec Cheopsa. A potem wielki płacz, no bo "gdzie ci mężczyźni?". Ale nie, najpierw obowiązkowo "SCHOWAJCIE MENSKOM DUME W KIESZEŃ I SŁUŻTA"

Panowie, apel do Was. I w sumie do różowych pasków też. Kurde, nie wychowajcie żadnego ze swoich synów na taką pokrakę. Nie wmawiajcie, że mają się zachowywać jak niewolasy wobec (ba! nie tylko swoich!) kobiet. Bo potem taki ktoś będzie czuł, że na waginę trzeba zasłużyć, biegać za swoją laseczką a ta będzie robiła z nim co chciała. To naprawdę smutne. Wpoicie im co tak na prawdę stanowi o gentlemanie, to może w przyszłości nie będzie sytuacji, że kumpel kumplowi ręki nie poda, doda "Z DZIEWCZYNAMI NAJPIERW" pobiegnie 3 metry i przywita się z jakimś #rozowympaskiem. Lol, chodzi o to żeby wszystkim było miło i dobrze a nie żeby poniżyć kogoś aby pokazać swoją służalczość...

Jak macie takich znajomych to ich może jakoś wyedukujcie.

Przypomina mi się pewne #mozecoolstory. Pewnego razu umówiłem się z takim kumplem, co to lubię z nim zapalić czy coś, na to, że wpadnie do mnie i pogramy w Kerbala po paleniu. Kolega jest strasznie niewychowanym salcem alfa, który przy okazji pozoruje na każdym kroku swoją szarmanckość. Jednak nie wiedzieć czemu - zajebiście go lubię i w sumie mój #rozowypasek też.

No i kumpel do mnie wpada, oświadcza, że będzie tu nocował i rozsiada się na kanapie. Żeby było tego mało, wziął ze sobą swoich 2 przydupasów, o czym nie było mowy. Przydupasy też oczywiście będą tu nocować. #!$%@? mnie bierze, krew jasna zalewa, ale ok... jest późno to niech se śpio. Przecież starego kumpla z domu nie wywalę a z przydupasami przyjechał do mnie 40 km swoim samochodem.

Zamawiamy pizzę. Pizza do nas dociera. Wywiązuje się taka sytuacja:

P - przydupas

R - mój różowy pasek

B - Banaszekkról

Stawiamy pizzę na stole.

-P: CZENSTUJ SIEM PAULINA, JEDZ PIERWSZA JESTEŚ DAMO TO MASZ PIERWSZEŃSTWO

-R: Nie jestem jakoś jeszcze głodna, ale jesteście gośćmi i jedzcie sobie przecież...

-P: NO JA NIE ZJEM AŻ DAMA NIE ZACZNIE BO TO NIEKURTURARNIE

-B: Ty no weź daj spokój i żryj.

-P: CHYBA NIE ZAMIERZASZ JEŚĆ AŻ DAMA NIE ZACZNIE!?

-B: Stary, spuść z tonu. Tacy wieśniacko szarmanccy jesteście, że tym swoim laskom robicie za niewolasów a na około pokazujecie ich gołe foty, zamawiacie sobie dziwki na imprezy i jeszcze #!$%@? mi się na chatę bez uzgodnienia, że będziecie tu spać, ponadto zwracacie się do nich per "cipy" ale nie, niech zaczną pierwsze jeść zawsze lol bo inaczej to nie zaczniecie... Tak tę Paulinę (R) szanujeta a ostatnio co za chlew zostawiliście po grillu i kazaliście jej sprzątać jak spałem to ja nawet nie...

Gość się chyba ogarnął. Następnego dnia ładnie pomogli przy sprzątaniu. Choć mam wrażenie, że jakby Paulina (R) nie wytłumaczyła im, że mają jeść to ta pizza by prędzej zgniła niżby zaczęli przed nią. Lol.
B.....k - #przegrywy



Lol, paczcie jak można się zeszmacić dla waginy. Czy tak dla ...

źródło: comment_IpdFQdhQ7ulzC8GejHZAyFPVDgQYtWLk.jpg

Pobierz
  • 7