Wpis z mikrobloga

Ostatecznie zdecydowałem się na kupno #mieszkaniedeweloperskie - właśnie wysłałem opłatę rezerwacyjną co znaczy że jestem już poważnie zaangażowany na całe 3k papiera.

Mam już jedno, które 2 lata temu kupiłem za gotówkę. To drugie jest w innym mieście bliżej domu rodzinnego gdzie potencjalnie mógłbym się przeprowadzić żeby móc być bliżej rodziców, więc w sumie powód całkiem nie z dupy. Biorę krechę 500k. Gdybym się wyprztykał z wszystkich środków na kontach emerytalnych to w sumie mógłbym dobrać tylko 200-250k kredytu, ale wole wykorzystać zdolność kredytową i zostawić sobie cash. Długo zastanawiałem się co zrobię jeśli powtórzy się scenariusz niemiecki i ceny #nieruchomosci a przestrzeni 2-3 lat gwałtownie spadną i uznałem, że po prostu wtedy dobiorę se kolejne mieszkanie.

Nooo chyba że się w ciągu 2 miesięcy rozmyslę i nie podpiszę notarialnej :O
  • 9
  • 0
@programista15cm: Siedzi mi wszytko na obligacjach EDO które częściowo ciągle jeszcze dają po kilkanaście procent. Ogólnie nawet jeśli spadną 1-2% poniżej krechy to dalej pewnie je sobie zostawię bo lepiej mieć cash a to konto emerytalne i jak doczeka do końca to będzie całkiem korzystne podatkowo.

Plan wcale nie jest taki głupi bo 130k zapłacę teraz na wklad własny, odsetki od pozostałych transzy podczas budowy przez 2 lata to 30k, 60-80k
@Reymont: tak z ciekawości, jakie miasto? Bo widziałem, że pisałeś coś kiedyś o Krakowie i Warszawie. Jeśli to jest Kraków to ciekawy jestem jakiś twoich myśli na temat, które miasto lepsze.
  • 0
@1M1k3: To obecne mieszkanie mam w Warszawie, a kolejne dokupuję właśnie w Krakowie. Do tej pory w Krakowie mieszkałem nascie lat temu w akademiku i potem sporadycznie wpadałem na jakieś krótsze pobyty.

W decyzji nie kierowałem się tym, które miasto będzie lepsze, ale chciałem rozwiązać swój problem logistyczny i zapewnić sobie trochę elastyczności na przyszłość.
Pod kątem komunikacji i komfortu życia Warszawa jest świetna i niczego mi tu nie brakuje, ale
@Reymont: no właśnie ja kupiłem w Krakowie, do którego chciałem wrócić. Już w momencie zakupu, trochę późno, doszedłem do wniosku, że raczej wolałbym Waw (btw. po tym jak kupiłem wywaliło ceny do góry, więc wycofanie się wtedy to by był błąd). No i teraz myślę czy jest sens bawić się w sprzedaż deweloperskiego i ponowne szukanie. Im dłużej mnie w tym Krakowie nie ma tym bardziej staje mi się obojętny, a
  • 1
@1M1k3: U mnie zarówno KRK jak i WAW to mieszkania przejściowe (2pok+kuchnia/45-50m). Jak będzie temat powiększenia rodziny to wtedy w zależności od okoliczności, albo będę szukał czegoś większego/domu w okolicach KRK lub WAW, albo zrobię gruntowny remont domu rodzinnego na wiosce. O ile do miast nie jestem jakoś bardzo przywiązany i mogę je zmieniać, to rodzinna wioska jest TOP i nawet mogę przymknąć oko na tartak u sąsiada.