[Banderoza]

Slisz sprzedany
Muci sprzedany

Tradycja. W polskiej piłce nigdy nie będzie dobrze.


#mecz #legia

[miki4ever]

@Banderoza jaka tradycja? Pokaż mi kogo w 6 ostatnich okienkach Legia sprzedała, kto wyraźnie osłabił nasz zespół?

[thority]

@miki4ever: 6 okienek policzyłeś by Juranović się nie załapał czy się łapie? (nie chce mi się liczyć)

[Maly_Jasio]

@Banderoza: Moim zdaniem jeśli sprzedawać to jednak lepiej w przerwie zimowej niż letniej po to, żeby zbudować przez pół roku kadrę na nastepne puchary.
Ok, Legia gra teraz na wiosnę w pucharach, ale to ich wartość dodana, bo nikt nie zakładał, że wyjdą z grupy losując zespół z Anglii w 1 koszyku.

[kaczeridi]

@Banderoza: typowa Legia gdy walczy w pucharach - wyprzedaż i #!$%@? się na 1/16

[kaczeridi]

@miki4ever: a kogo mieli jak w pucharach nie grali?

[Banderoza]

@miki4ever odkąd pamiętam a piłką się interesuję od prawie 25 lat polskie kluby wyprzedają zawodników przy pierwszej lepszej okazji. #!$%@? że są puchary europejskie, #!$%@? że w perspektywie kolejnego roku-dwóch więcej zysków przyniosłoby posiadanie silnego składu i zatrzymanie trochę dłużej takich piłkarzy. I dotyczy to nie tylko Legii.

[Piotrek7231]

@Banderoza Wcale się nie zdziwię jak Kucharczyka jeszcze zobaczymy w jedynce chłop ma 32 lata.

[Zi3L0nk4]

@Banderoza: Kuchy za Muciego będzie( ͡° ͜ʖ ͡°)

[rooger]

#!$%@? że w perspektywie kolejnego roku-dwóch więcej zysków przyniosłoby posiadanie silnego składu i zatrzymanie trochę dłużej takich piłkarzy.

@Banderoza: To myślenie życzeniowe. O ile pewnie zatrzymanie Slisza było realne, o tyle taki Muci przyszedł do Legii po to, żeby potem trafić do większego klubu w pierwszej kolejności. Klub zapewne uzgodnił z graczem, jakiej oferty oczekują za niego przed startem okna transferowego, i kiedy agent taką ofertę przyniósł - to nie mogli

[miki4ever]

@Banderoza: to daj przyklady takich wyprzedazy z ostatnich 3 lat. Kogo np. Rakow sprzedal w ostatnie wakacje? Kogo sprzedal Lech? Pokaz mi te wielkie wyprzedaze..

@thority Fakt, okienko numer 6.