Wpis z mikrobloga

Czy to normalne uczucie, że pomimo iż sporo w zyciu juz osiągnąłem zawodowo to zwyczajnie nie potrafię osiąść, zwolnić i może założyć rodzinę?

Ostatnie 2-3 lata to byla dla mnie wegetacja i chce cos zmienic. Nie potrafię sobie wyobrazić siebie w roli szarego człowieka który wstaje rano, idzie do pracy, wraca do domu i tak dzien w dzien do konca zycia a jedyna przyjemnosc w tygodniu to czekanie na weekend by odpoczac. Mam tak że ciągle chce coś robić, ciągle chce probowac nowych rzeczy - czytac, grac, rozwijac sie w nowych hobby, uczyc sie itd. Chce korzystac z zycia i nawet nie chodzi mi o podroze, ale po prostu, chce podejmowac ryzyko bo wtedy czuje ze zyje i ze zycie ma sens. Jestem glodny i lubie przebywać wsrod ludzi podobnych do mnie.

Moja dziewczyna to natomiast totalne przeciwienstwo. Jest ambitna, ale na wiadomosc ze chcialbym wyjechac za granice na rok, moze do USA moze do Kanady, jakoś nie potrafila tego zaakceptowac. A bo daleko od rodziny, a bo co ona tam bedzie robic. Brakuje w niej ciekawosci do zycia i checi by robic cos niekonwencjonalnie. Jej najwyzszym celem to pierscionek i by osiasc w domu.

Osobom takim jak ja bardzo ciezko znalezc partnerke ktora to rozumie. Kobiety sklonne sa na pewnym etapie juz osiasc, poczuć stabilizacje, moze zalozyc rodzine, czesciej mysla o tym jak spedza swoje 40-50 lata zamiast myslec o tym co robic tu i teraz ale ja, mimo ze mam 31 lat, jakos nie potrafie tego pojac. Dla mnie zycie to cos wiecej. Boje sie ze zalozenie rodziny z taką kobietą to oznaka slabosci i pogodzenie sie ze to wszystko co czeka mnie juz w zyciu z brakiem sil na cokolwiek innego. Na facebooku czesto trafiam na zdjecia znajomych gosci, ze swoimi partnerkami juz po slubie i u wiekszosci z nich usmiech po tym zanika, jakby kobiety wysysaly z nich resztki energii w imie gwarancji bezpieczenstwa.

#zalesie #problemypierwszegoswiata #zycie #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Wydaje mi się, że to nie jest kwestia kobiet tylko po prostu nieodpowiedniego partnera. Też czuję blokadę w mojej sytuacji, niepewność i lęki o właśnie taka przyszłość doprowadziły mnie do depresji.
  • Odpowiedz