Wpis z mikrobloga

Za każdym razem jak zrobię wpis o tym, że podatki od ziemii albo od spadków są lepsze od podatków dochodowych (bo są pod każdym względem), to zawsze się zlatuje banda nierobów broniąca obecnego systemu.

Jak ktoś zarabia powyżej 10 tysięcy BRUTTO (xD), to chcą mu zabierać 1/3 dochodów powyżej tej kwoty. Może i zniechęca to do pracy i hamuje rozwój całego kraju, ale przynajmniej się złodziej nie dorobi uczciwą pracą. Oczywiście nie wolno tego świetnego rozwiązania zastąpić podatkami od ziemii i spadków. Podatek od ziemii przecież zniechęcałby ludzi do tworzenia ziemii (chcecie żeby Polska się skurczyła??), a podatek od spadków zniechęcałby ludzi do umierania (wzrostu liczby starych ludzi i zapaść systemu emerytalnego).

Z czego wynika ta niechęć do zastąpienia dochodowego podatkiem od ziemii i spadków? Czy siedzą tu same Oskarki developerskie czy po prostu został w wykopkach nawyk oddawania im swoich pieniędzy, po tym jak Oskarki im zabierali kieszonkowe w podstawówce? Wiadomo, oni ciężej zapracowali na spadek niż wy na wypłatę, więc lepiej opodatkować to drugie xDD

#podatki #ekonomia #podatekkatastralny #nieruchomosci
  • 39
@strfkr: podatki od spadków nie działają, bo Trusty / Fundacje Rodzinne je łatwo obchodzą, bo ich beneficjenci (beneficial owner) nie jest są właścicielami i nie dochodzi do transferu / aktu dziedziczenia. Taki podatek uderzałby tylko w najbiedniejszych ludzi, których nie stać na prawników, żeby obsługiwać taką fundację.

Odnośnie podatku ciągłego od nieruchomości / majątkowego, jak najbardziej się zgadzam - taki jest potrzebny, przy jednoczesnym zmniejszeniu dochodowego, bo na inflacji korzystają bogatsi
  • 8
@gysnde: jakby się chciało to by można było tak prawo ustawić i egzekwować, że nie dałoby się go obchodzić trustami i innymi machinacjami. Ale to bez znaczenia, bo i tak nigdy żaden poważny podatek od spadków nie zostanie wprowadzony. Ludzie na to nie pozwolą, bo nawet najbiedniejsi się zesrają, że im państwo zabierze pół hektara odziedziczone po dziadku
@strfkr: Podatek dochodowy to po prostu inna forma podatku od sprzedaży. Podatek od spadków oznacza, że nie możesz nic przekazać swojej rodzinie bez odpalenia doli państwu. Według mnie to zbyt daleko idąca ingerencja państwa, ale ja uważa, że majątek rodzinny to nic złego i chciałbym, żeby moje dzieci mogły jeść figi z drzewa, które zasadziłem zamiast kupować je od rządu.
Osobiście uważam, że opodatkowana powinna być konsumpcja i nieruchomości - bo
  • 2
@Shuwaks: a ja uważam, że twoje dzieci nie zasłużyły na dodatkowe pieniądze bardziej niż dzieci twojego sąsiada pijaka. Te drugie i tak otrzymają dużo mniej wsparcia i będą miały dużo gorszy start w życie, nie wiem czemu mielibyśmy jeszcze pogłębiać te różnice, skoro żadne z tych dzieci nie miało na to żadnego wpływu. Domyślam się, że cię to nie obchodzi i że i tak chcesz przekazać dzieciom swoje pieniądze, bo przecież
Nie wiem, ale podatek od spadków jest przecież świetny.

Wystarczy 10/20% od kwot powyżej 1 mln i takiego Oskarka to nie ma szans zaboleć.
Tak samo podatek od zysków kapitałowych powyżej 100k rocznie w wysokości 39% zamiast 19%.
Podatki powinny być od ludzi żyjących z kapitału a nie z pracy.
Ogólnie to nie wiedziałem, że jest tyle dzieci milionerów na wykopie, bo zawsze to krytykują.

@strfkr:
@strfkr: Czyli sprzedaż swojej pracy nie ma być opodatkowana, ale sprzedaż jej owoców (majątku) już tak? (i to sporo, skora ma być jednym z dwóch filarów wpływów państwa).

A jak chcesz równiejszego startu dzieci to musiałbyś zakazać prywatnych szkół, a uczniów do szkół przydzielać nie na podstawie miejsca zamieszkania, a potencjału intelektualnego.
  • 0
@masz_fajne_donice:

Chcesz opodatkować dwukrotnie te same zarobione pieniądze?


Jak idę do fryzjera i mu płacę 100 zł, to fryzjer jest już zwolniony z podatku? Bo te 100 zł zostało opodatkowane jak dostałem wypłatę, o matko, podwójne opodatkowanie