Wpis z mikrobloga

#nieruchomosci

Co by się stało gdyby ceny mieszkań spadły, oprócz klasycznego - ludzie stracą pracę?

- Upadek któregoś z deweloperów. Jak każdy kto obserwuje rynek obligacji korporacyjnych ten wie ,że dweloperzy je wydawali, niektórzy bardzo interesującym oprocentowaniem (rekordzista Echo - gdzieś bliżej 15%). Zeszłym roku łącznie 1,3mld zł to same obligacje korporacyjne rynku mieszkalnego. Często już podczas przedsprzedaży znikały jak ciepłe bułeczki, nawet nie zdążyłem zobaczyć co to za firma. Owszem obligacje nie są chronione przez BFG, ale grupa interesariuszy może zabeczpieczyć swoje żądania (czyt. zgłosić upadłość spółki). Ile sam rynek obligacji jest wart? Myśle, że to jest dobre pytanie. Niestety znalezienie z innych lat (oprócz 2023) - jest cieżkie.

- Upadek dewelopera będzie zwiastował spadki cen mieszkań . A to oznacza, że bank zapuka o pieniądze - dodatkowe zabezpieczenie. Większość raczej nie będzie miała i więc będzie musiała wykupić dodatkowe ubezpieczenie czyt. wzrost kosztów obsługi kredytu. Nie wiem czy są jakieś limity - jeśli tak. Chętnie bym się dowiedział która ustawa o tym mówi. Btw. Ciekawe czy bank by tak chętnie zwrócił dodatkowe zabezpieczenie jak wartość nieruchomości by wzrosła.

- Dodajmy wszelkie tutaj koszyk wszelkich pochodnych (podziały, pożyczki, cesje, udziały) oferowane przez inne podmioty finansowe. Związku z charakterem inwestycji (nie muszą zgłaszać prospektu emisyjnego do KNF) ich wartość jest cieżka do określenia. Choć zdaniem mojego doradcy - zainteresowanie na te produkty nie maleje (i nie jest to HRENext).
  • 1