Wpis z mikrobloga

Przeciętny Hiszpan lub Włoch po tygodniu pracy w us umarłby z wycieńczenia. Tylko pytanie czy z perspektywy komfortu życia wolisz popracować te 5-6 godzin dziennie, mieć prawa pracownicze, jako takie osłony socjalne i żyć w fajnym miejscu z dobrym żarciem czy #!$%@? w johnsofcie i spędzać 2 godziny dziennie w aucie, ale mieć dużo pieniędzy. No chyba ze mieszkasz w Polsce, wtedy ani nie zarabiasz ani nie żyjesz na fajnym poziomie (
@biaukowe: sraken pierdaken, jak ktoś traktuje strip mall jako park i tam obserwuje ludzi, to nic dziwnego że będą zanosić zakupy do auta. Niech idzie do parku w San Francisco i zobaczy, czy ktoś coś kupuje i zanosi do auta. Nie ma takich różnic w dochodzie rozporządzalnym między USA a Europą żeby widoczne były takie różnice, to bzdurne obserwacje z dupy
@biaukowe: Beka z Europoorczyków zawsze na propsie. Najbardziej mnie bawią ludzie z IT, którzy wymyślają jakieś opowieści z Narnii, dlaczego odpowiednicy z USA zarabiają 100 tys. dol. rocznie więcej, i którzy upierają się, że socjal w Europie tę różnicę pokrywa. XD
dlaczego odpowiednicy z USA zarabiają 100 tys. dol. rocznie więcej, i którzy upierają się, że socjal w Europie tę różnicę pokrywa. XD


@romyy: Nie wiem czy socjal, ale w przypadku powazniejszego zachorowania ubezpieczenie w USA niewiele pokrywa i ma poważne ograniczenia. Znaczy wszystko jest ok jak jesteś zdrowy. Do tego w USA wszędzie musisz jeździć samochodem, nic nie jest blisko, ubezpieczasz dosłownie wszystko, a i tak w nietypowych przypadkach musisz płacić